Auta jeżdżą po ścieżce rowerowej z Opola do Turawy. Miłośnicy jednośladów są źli. "Oznakowanie jest zgodne z przepisami"

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Wjazd na trasę pieszo rowerową z CH Turawa Park do Turawy
Wjazd na trasę pieszo rowerową z CH Turawa Park do Turawy Archiwum prywatne
Jak pogodzić rowerzystów i kierowców na wąskiej ścieżce? Miedzy Opolem a Zawadą dochodzi do konfliktów. Wójt Turawy apeluje o wzajemną tolerancję.

- To nie jest ścieżka rowerowa, ale zwykła droga z zakazem wjazdu, od którego są zresztą wyjątki – tak skomentował jeden z naszych Czytelników informację nto o konflikcie między rowerzystami, a kierowcami osobowych aut na nowej trasie pieszo – rowerowej z Centrum Handlowego Turawa Park do Zawady i Turawy.

Oddana do użytku w lipcu tego roku nowa trasa dla pieszych i rowerzystów jest także wykorzystywana przez kierowców osobowych samochodów. Nasz Czytelnik – rowerzysta, zaalarmował redakcję o tym procederze, bo droga może być w porannych godzinach dobrym skrótem do Opola, omijającym korki na krajowej szosie. Po tym, jak sprawę przekazaliśmy policji, skontaktował się z nami kolejny Czytelnik, tym razem kierowca. W jego opinii – ta trasa nie ma specjalnego oznakowania (znaków C13 /C16), więc jest normalną drogą publiczną. Zgodnie z ustawionymi na wjeździe znakami obowiązuje tam zakaz wjazdu, za wyjątkiem rowerów i oraz dojazdu do pól. Nasz czytelnik dowodzi, że on jest objęty tymi wyjątkami i musi korzystać z tej trasy, tymczasem niektórzy rowerzyści są do niego wrogo nastawieni.

- Oznakowanie na drodze jest zgodne z przepisami. Na jezdni są znaki o ścieżce pieszo-rowerowej – odpowiada wójt gminy Turawa Dominik Pikos.

Asfaltowa droga powstała na miejscu wcześniejszej drogi polnej, o nawierzchni szutrowej. Korzystali z niej miejscowi rolnicy, dojeżdżając do swoich pól. Jeździli też pracownicy Lasów Państwowych. Gmina uszanowała ich prawo i postawiła takie oznakowanie.

- Tam nie ma możliwości postawienia słupków na wjeździe, choćby dlatego, że trzeba zapewnić alarmowy wjazd straży pożarnej – mówi wójt Dominik Pikos. – Zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem jakiś przepustek, ale grupa właścicieli pól jest bardzo duża i dotyczy całej okolicy. Na razie tego nie robimy. Jeśli jednak problem będzie się nasilał, to będziemy z policją rozważać zmiany w organizacji ruchu.

Zdaniem wójta Turawy, najlepiej gdyby obie grupy – rowerzystów i rolników traktowały się z wyrozumiałością i akceptacją, ale też zachowały wszelkie zasady ostrożności.

- Sam widziałem na tej trasie, jak pewien rowerzysta nie chciał ustąpić drogi traktorowi – komentuje Dominik Pikos.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska