Betonowe płyty to największa zmora placu, który przyciąga wielu opolan. Oryginalna nawierzchnia miała wyróżniać Mały Rynek, ale nikt się nie spodziewał, że będzie tak nietrwała.
- Byłam kilka dni temu na Małym Rynku i płyty kruszyły się pod stopami. Nie jedna, ale kilka - opowiada pani Ania, która poprosiła nas o interwencję.
Zjawisko - o którym pisaliśmy już dwa razy - narasta, i to mimo że kilkanaście płyt już zostało wymienionych. Do nowych uwag nie ma, problem jest wciąż ze starymi.
Na wielu z nich biel zastąpiły przebarwienia lub ciemne plamy. W ubiegłym roku wykonawca placu zapewniał, że znikną po tym, jak płyty wysuszy słońce, lecz nic takiego nie nastąpiło.
- Możemy mówić o wadzie samych płyt, które wykonywał podwykonawca - mówi Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów w Urzędzie Miasta Opola.
Dlatego wykonawca w ramach gwarancji został zobowiązany do wymiany 180 płyt z ponad 2200, jakie położono na placu w 2014 roku.
- Wymienimy je do końca tego roku - zapewnia Wiesław Wójcik, współwłaściciel firmy Best-Opebel. - Pierwszy raz mam taką dużą reklamację, a pracuję w branży budowlanej wiele lat. Wymianę zaczniemy w listopadzie.
Mały Rynek jest pierwszym placem w mieście, gdzie zastosowano taki rodzaj płyt, wykonywanych na zamówienie. Ten typ nawierzchni wskazało biuro architektoniczne, które wygrało konkurs na projekt.
Potem urzędnikom nie udało się namówić architektów do zmiany nawierzchni na kamienną. Nikt nie ma dziś wątpliwości, że to właśnie kamienne płyty byłyby tańsze i trwalsze.
Dlatego urząd miasta nie zamierza już stosować nigdzie takich płyt betonowych. Być może pokruszoną nawierzchnię zbadają niebawem naukowcy z Politechniki Opolskiej, aby ustalić przyczynę masowego pękania betonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?