Bałagan na opolskich ulicach. Czyja to wina?

Mario/360opole.pl
Wiadukt na ul. Prószkowskiej był nieprzejezdny przez 12 godzin. Policja uznała, że dopóki pada nie ma sensu wypompowywać wody.
Wiadukt na ul. Prószkowskiej był nieprzejezdny przez 12 godzin. Policja uznała, że dopóki pada nie ma sensu wypompowywać wody. Mario/360opole.pl
Woda zalewająca drogę spowodowała, że trzeba było zamknąć na kilkanaście godzin jezdnię pod wiaduktem kolejowym na ul. Prószkowskiej. No i rano Zaodrze stanęło w korku.

- Kierowcy, którzy jechali od strony Winowa próbowali ominąć to miejsce, jadąc ul. Krapkowicką, ale utknęli w wielkim korku. Nie pojawił się nikt, kto pomógłby rozładować ruch - skarży się nasz czytelnik Krzysztof

Przyczyną środowych utrudnień były zamulone studzienki kanalizacyjne, które nie nadążały zbierać deszczówki.

- Wody spadło we wtorek wieczorem bardzo dużo, dlatego gdy pojawiła się ona na jezdni, drogę trzeba było zamknąć - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. Odcinek był nieprzejezdny do dzisiejszego poranka. Otwarto go dopiero wtedy, gdy straż pożarna wypompowała wodę.

- Została też wezwana firma, która wyczyściła studzienki kanalizacyjne, ale my i tak cały czas monitorujemy sytuację. Jeśli poziom wód gruntowych będzie na tyle wysoki, że jezdnia zostanie zalana, drogę znowu będzie trzeba zamknąć - mówi wicekomendant Maślak.

Przejazd pod wiaduktem na ul. Prószkowskiej został zamknięty we wtorek po godz. 20. Droga była nieprzejezdna przez 12 godzin, czyli do momentu aż strażacy wypompowali wodę. - Zgłoszenie od policji dostaliśmy po godzinie 5 rano i strażacy od razu wyjechali na miejsce - mówi st. kpt. Jarosław Larski z stanowiska kierowania opolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

Zapytaliśmy policjantów, dlaczego powiadomili strażaków dopiero po dziewięciu godzinach. - Cały czas padał deszcz, więc wypompowanie wody niewiele by dało. Kiedy przestał wezwaliśmy strażaków, żeby zdążyli przed porannym szczytem - mówi podinsp. Jarosław Dryszcz z KWP w Opolu.

Kierowcy skarżą się, że policjanci w sytuacjach awaryjnych nie robią nic, aby ułatwić im życie. - Ta historia z wiaduktem to tylko jeden z nielicznych przykładów - mówi nasz czytelnik. - Parę dni temu próbowałem przejechać przez skrzyżowanie ul. Domańskiego z Wrocławską, ale i tam zaskoczył mnie wielki korek. Później okazało się, że na obwodnicy był wypadek i cały ruch skierowano przez miasto. Czy policja nie powinna w takich sytuacjach pomóc kierowcom? - pyta.

Funkcjonariusze nie są od rozładowywania korków

Rozmowa z Dariuszem Bieganowskim, zastępcą naczelnika wydziału ruchu drogowego w Komendzie Miejskiej Policji w Opolu.

- Kierowcy skarżą się, że po zalaniu jezdni pod wiaduktem na ul. Prószkowskiej nie pojawił się nikt, kto pokierowałby ruchem. Przez to utknęli w gigantycznych korkach.

- Policjanci pojechali na miejsce po to, aby je zabezpieczyć oraz wskazać kierowcom możliwość objazdu.

- Ale korki powstawały na sąsiednich ulicach, gdzie policjantów nie było...

- Do pracy na porannej zmianie mieliśmy tylko dwa patrole, a zdarzeń było mnóstwo, dlatego nie mieliśmy nikogo, kto mógłby pokierować ruchem w tamtym miejscu.

- Ale to nie jest pierwsza sytuacja, gdzie kierowcy skarżą się, że policjanci nie robią nic, żeby ułatwić im przejazd przez miasto.

- Policjanci nie są od rozładowywania korków. Jeżeli mamy siły i środki, to możemy skierować w dany rejon patrol, ale czasami to po prostu nie ma sensu. Korki w mieście były i będą. Tego nie unikniemy. Policjanci są przede wszystkim od tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Nie mogą rzucić swojej roboty i jechać rozładowywać korek na skrzyżowaniu.

- Zmorą kierowców jest ul. Piastowska. Tu w godzinach szczytu korki są zawsze.

- W tym miejscu nawet policjanci nie pomogą. Ludzie kończą pracę o 15.30 i w jednym momencie próbują dostać się na ul. Piastowską. Natężenie ruchu w tym czasie jest duże nie tylko w tym miejscu, a na wszystkich skrzyżowaniach policjantów postawić nie możemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska