Bernard Gaida: Od prezydenta zależy styl polityki

KSW
Bernard Gaida
Bernard Gaida KSW
Rozmowa z przewodniczącym Zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce.

- Jak pan - jako lider Niemców w Polsce - przyjął wybór Bronisława Komorowskiego na prezydenta RP?
- Mówiąc najkrócej, z umiarkowanym zadowoleniem.

- Dlaczego z zadowoleniem?
- Ponieważ głową państwa został przedstawiciel ugrupowania, które w dłuższej perspektywie czasowej dało się poznać jako bardziej otwarte na Unię Europejską, mające w programie kancepcję większej tolerancji dla inności, a także - jak się wydaje - dla mniejszości narodowych.

- Skoro jest tak dobrze, to dlaczego pańskie zadowolenie jest umiarkowane?
- Ponieważ nasze sądy na temat poglądów pana Komorowskiego musimy, niestetety, kształtować na podstawie poglądów obozu politycznego, jaki nowo wybrany prezydent reprezentuje. Bezpośrednio tych poglądów nie udało się nam poznać. Do pana Komorowskiego, podobnie jak do wszystkich kandydatów, wysłaliśmy list, pytając o stosunek do mniejszości narodowych w Polsce i do ich praw. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi mimo naszej prośby i mimo obietnicy opolskiego sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej, że taka odpowiedź do nas nadejdzie. Szkoda że tak się stało.

- Co zdecydowało o tym, że odpowiedzi nie było?
- Być może odpowiedzi na nasze pytania były tak oczywiste, że uznano, że nie warto ich wyrażać. Wersja bardziej pesymistyczna kazałaby sądzić, że zagadnienia interesujace żywo mniejszości narodowe niekoniecznie są interesujące dla prezydenta. I to jest o tyle niepokojące, że celem naszego listu nie było jakieś krótkowzroczne działanie polityczne. Zależało nam raczej na myśleniu perspektywicznym, na tym, by podjąć dyskusję na temat praw mniejszości i ich miejsca.

- Mniejszość niemiecka w regionie zdecydowanie poparła Komorowskiego. Ale w części gmin "większościowych", w których dominują przybysze, wybierano gromadnie Kaczyńskiego. Czy te podziały dadzą się kiedyś zasypać?
- Nie jestem socjologiem, ale nawet bez dogłębnych analiz widać - w skali ogólnopolskiej - że podziały nie przebiegają tak prosto. W województwach przylegających do zachodniej granicy mieszkają wyłącznie przybysze i ich potomkowie, a Komoro-wskiego wybierano tam powszechnie. A wracając do regionu, to pęknięcie w społeczeństwie będzie się zmniejszać. Bo wraz z dalszym otwieraniem się Polski na Unię, będzie się zmniejszał sceptycyzm.

- Czego MN oczekuje od nowego prezydenta?
- Nawet jeśli sprawy mniejszości nie leżą wprost w kompetencjach prezydenta, to pozostaje on głową państwa. Jego słowa, styl działania, patrzenie na problemy mniejszości, będzie w sposób znaczący wpływać przez najbliższe lata na kształt polskiej polityki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska