Bezbramkowy remis MKS-u Kluczbork

Piotr Mazurczak
Obrońca MKS-u Piotr Stawowy
Obrońca MKS-u Piotr Stawowy Piotr Mazurczak
Nasz zespół podzielił się punktami na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna.

To było mało atrakcyjne spotkanie. Goście byli schowani za podwójną gardą i nawet nie próbowali specjalnie atakować. MKS miał natomiast problemy ze sforsowaniem defensywy przyjezdnych. Nic więc dziwnego, że sytuacji bramkowych było niewiele i mieli je tylko gospodarze.
W 16. min po strzale zza pola karnego Patryka Tuszyńskiego piłka trafiła w słupek. W 72. min bramkarz gości Sergiusz Prusak wygrał pojedynek sam na sam z Kamilem Nitkiewiczem. W 87. min znów bohaterem był Prusak broniąc główkę Tomasza Copika.
W doliczonym czasie gry Tuszyński skierował piłkę do siatki, ale na spalonym był Tomasz Kazimierowicz, który absorbował Prusaka. Ta sytuacja wzbudziła wiele kontrowersji, a także wzburzenie widzów.
- Szkoda, że nie udało się wygrać - żałował pomocnik MKS-u Kamil Nitkiewicz. - Niestety jeszcze raz się potwierdziło, że atak pozycyjny nie jest naszą mocną stroną. Mimo to mieliśmy kilka sytuacji. Sam miałem dobrą i powinienem ją wykorzystać.
W drużynie MKS-u na wysokim poziomie zagrali obrońcy, którzy sprawili, że bramkarz Grzegorz Świtała nie miał wiele pracy.
- Cieszy fakt, że zagraliśmy "na zero" z tyłu i to już w drugim meczu z rzędu - zaznaczał stoper naszej drużyny Maciej Wilusz. - To jest podstawa do osiągania dobrych wyników. Liczyliśmy, że grając bez straty uda się może coś z przodu wcisnąć. Niestety stało się inaczej.
- Nasza defensywna taktyka wynikała z tego, że główną bronią rywali jest gra w z kontry - tłumaczył pasywną grę Górnika jego trener Mirosław Jabłoński. - Szyki pomieszały mi też kontuzje stoperów. Musiałem wpuszczać do gry obrońców, a nie zawodników ofensywnych.
- Za dużo popełniliśmy błędów, za wolno też przechodziliśmy do ataków - przekonywał z kolei trener gospodarzy Grzegorz Kowalski.
MKS Kluczbork - Górnik Łęczna 0-0
MKS: Świtała - Orłowicz, Odrzywolski, Wilusz, Stawowy - Niziołek, Wodniok (67. Copik), Glanowski (86. Kazimierowicz), Nitkiewicz - Tuszyński, Półchłopek (60. Skwara). Trener Grzegorz Kowalski.
Górnik: Prusak - Bożkow, Sołdecki (75. Benevente), Magdoń (84. Bartoszewicz), Pielach - Pesir, Zagurskas, Nikitovic, Zasada - Miloseski, Nildo (78. Szymanek). Trener Mirosław Jabłoński.
Sędziował Tomasz Radkiewicz (Łódź). Żółte kartki: Orłowicz, Copik - Magdoń, Pielach, Zagurskas. Widzów 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska