Bezpieczeństwo dzięki sponsorom

Robert Lodziński
Robert Lodziński
Ważą się losy monitoringu w centrum Opola. Wiele zależy od ewentualnych sponsorów, którzy mieliby wyłożyć pieniądze na kupno kamer.

Zakup sprzętu monitorującego to ogromny koszt. Za jedną kamerę wraz z oprzyrządowaniem trzeba zapłacić od 16 do 18 tysięcy złotych. W pierwszym etapie zaplanowano uruchomienie w centrum miasta ośmiu urządzeń. Całą operację koordynuje Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Opolu.

- Prowadzimy rozmowy z ewentualnymi sponsorami, którzy mogliby sfinansować monitoring. Wśród nich są właściciele lokali oraz firmy ubezpieczeniowe. Co ważne, cały czas na uruchomione przez nas konto wpływają pieniądze. Sponsorzy są zainteresowani tym, aby w centrum miasta był spokój. Jest jeszcze grupa przedsiębiorców, którą chcemy przekonać do monitoringu - mówi Rajmund Dorotnik, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego.

Na razie zebrano niecałą połowę wymaganej sumy. Jak łatwo obliczyć, koszt monitorowania centrum sięgnąć może 130 tysięcy złotych. 13 czerwca w opolskim ratuszu odbędzie się spotkanie ze sponsorami. Na nim przedstawiciele miasta zamierzają pozyskać kolejnych darczyńców.
Jeżeli uda się zgromadzić wymaganą kwotę, w Opolu pojawi się pierwszych osiem kamer. Dwie mają strzec dworców PKP i PKS, dwie kolejne monitorować będą ulicę Krakowską, trzy zainstalowane zostaną na placu Wolności i w Rynku. Ostatnia kamera nie ma jeszcze swojego miejsca przeznaczenia. Być może zostanie zamontowana na placu Daszyńskiego lub na skrzyżowaniu ulic Ozimskiej i Reymonta.
- Będą one tak rozmieszczone, aby mogły rejestrować spacer konkretnej osoby od dworca do samego Rynku. - Centrum rejestrujące obraz z kamer zorganizowane zostanie w siedzibie Straży Miejskiej na Małym Rynku. Przygotowano tam pomieszczenie, w którym docelowo można zamontować szesnaście monitorów. Oczywiście będą one pojawiać się wraz ze zwiększaniem liczby samych kamer. Może się okazać, że wystarczy nam pieniędzy jedynie na zakup sześciu zestawów. W dużej mierze zależy to od hojności sponsorów - mówi naczelnik Dorotnik.

Kamery obrotowe mają monitorować przestrzeń w promieniu 150 metrów. Obsługujący je strażnik miejski będzie miał możliwość dokonywania zbliżeń. Obraz musi być na tyle dokładny, aby nawet w nocy pozwalał na identyfikację numerów rejestracyjnych obserwowanych samochodów.
Kamery zamontowane zostaną na wysokości około 5 metrów. Ich zapis przetrzymywany będzie przez 30 dni. Jeżeli w tym czasie nikt nie zgłosi chęci obejrzenia zapisu z konkretnego dnia, taśmy ulegną "wyczyszczeniu".
- Jeżeli uda się przeprowadzić monitoring w centrum, przystąpimy do instalowania kamer w innych częściach miasta. Pod uwagę bierzemy plac Piłsudskiego, plac Kazimierza, tereny na Zaodrzu wokół pawilonu AS oraz osiedle ZWM - mówi Rajmund Dorotnik.
Jeżeli projekt w całości zostanie sfinansowany z darowizn sponsorów, kamery pojawią się na ulicach już w lipcu. - W przypadku darowizn nie musimy ogłaszać przetargu. Jesteśmy w kontakcie z firmami, które mogłyby zainstalować kamery, i sami wybralibyśmy wówczas najlepszą ofertę. W ciągu miesiąca byłoby możliwe uruchomienie monitoringu. Jeżeli jednak musielibyśmy poprosić zarząd miasta o finansowe wsparcie, wówczas wykonawcę musiałby wyłonić przetarg. To znacznie wydłuży cały proces - mówi naczelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska