Bezpłatna komunikacja miejska w Prudniku podrożała dwukrotnie. Burmistrz szuka oszczędności

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Jeśli Rada Miejska w Prudniku zgodzi się, to od 1 stycznia 2025 komunikacja miejska zostanie przekazana do Powiatowo-Gminnego Związku „Pogranicze.
Jeśli Rada Miejska w Prudniku zgodzi się, to od 1 stycznia 2025 komunikacja miejska zostanie przekazana do Powiatowo-Gminnego Związku „Pogranicze. Archiwum/Zdjęci ilustracyjne
Tylko przez siedem najbliższych miesięcy pasażerów miejskiej komunikacji w Prudniku będzie wozić firma z Głogówka, wybrana w miejskim przetargu. Potem władze miasta chcą poszukać innego rozwiązania.

Władze Prudnika zdecydowały się wprowadzić w mieście bezpłatną komunikację od początku 2022 roku. W pierwszym roku kursy trzech autobusów kosztowały gminę 400 tysięcy złotych. Wcześniej na sprzedaży biletów autobusowych gmina rocznie zarabiała ok. 40 tysięcy, więc burmistrz i radni doszli do wniosku, że tyle mogą jeszcze dołożyć, żeby mieszkańcy chętniej korzystali z przewozów.

Autobusy pełne, kasa pusta

Efekt udało się osiągnąć, autobusy w mieście są pełne. Mniej pasażerów jeździ do podprudnickich wiosek. Gorzej jest z wydatkami. Kiedy wiosną ogłoszono przetarg na prowadzenie bezpłatnej komunikacji przez prawie dwa kolejne lata, trzech oferentów zgłosiło się z ceną przekraczającą milion złotych rocznie. To ponad 10 złotych za każdy przejechany kilometr, bo łącznie autobusy pokonują w Prudniku ok. 75 tysięcy kilometrów. Tymczasem burmistrz spodziewał się o ofert tańszych i pierwszy przetarg unieważnił, ze względu na brak pieniędzy.

Będzie wozić Pogranicze

W drugim przetargu okres świadczenia usług transportowych skrócono do 7 miesięcy, do końca roku 2024. Dzięki temu udało się znaleźć wykonawcę za 400 tysięcy złotych. Od 1 czerwca po ulicach Prudnika jeździ firma Fox z Głogówka. Wprowadzono też niewielkie korekty w rozkładzie jazdy. Na przykład w niedzielę do klasztoru franciszkanów w Prudniku Lesie kursuje już tylko jeden autobus dziennie. Drugi kurs zawieszono, bo frekwencja była niewielka.

- Jeśli rada miejska zgodzi się na takie rozwiązanie, to od 1 stycznia 2025 przekażemy komunikację miejską do Powiatowo - Gminnego Związku „Pogranicze”, który już organizuje przewozy publiczne w powiecie prudnickim i głubczyckim - mówi Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika. - Niestety, nie mamy własnego PKS-u, jesteśmy skazani na zewnętrzne usługi. Jesteśmy też zbyt małą gminą, żeby kupić swoje autobusy. Spodziewam się jednak, że takie rozwiązanie pozwoli ograniczyć wydatki. Na pewno nikt nie myśli jednak o powrocie do sprzedaży biletów.

Związek „Pogranicze” może wystąpić o rządowe dofinansowanie do komunikacji publicznej na terenie Prudnika. Sama gmina dotychczas z przyczyn prawnych nie mogła skorzystać z takiego dofinansowania. To 3 złote do każdego przejechanego przez autobus kilometra, a więc ok. 30 procent kosztów. Członkiem związku jest PKS w Głubczycach, spółka samorządowa. To ona po przejęciu tych zadań będzie ostatecznie organizować transport osobowy w Prudniku.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska