Bobry zagrażają budowlom przeciwpowodziowym. Coraz częściej trzeba niszczyć ich tamy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Pracownicy Wód Polskich monitorując stan budowli hydrotechnicznych, w tym wałów przeciwpowodziowych, coraz częściej trafiają na budowle wznoszone przez te zmyślne zwierzęta.
Pracownicy Wód Polskich monitorując stan budowli hydrotechnicznych, w tym wałów przeciwpowodziowych, coraz częściej trafiają na budowle wznoszone przez te zmyślne zwierzęta. Krzysztof Strauchmann/Archiwum/unsplash.com
Wody Polskie wystąpiły o zgodę na zniszczenie bobrowych tam wokół Jeziora Nyskiego, bo mogą zagrozić budowli. Takich konfliktów człowieka z chronionym gatunkiem mamy na Opolszczyźnie coraz więcej.

Populacja bobrów już kilka lat temu przekroczyła w naszym województwie liczbę pół tysiąca. Odnalezienie śladów bytowania tych zwierząt w naturze nie jest dziś większym problemem. Coraz częściej jednak dochodzi do kolizji interesów ludzi i bobrów. Ostatnio w rejonie Jeziora Nyskiego, gdzie nadzór wodny wystąpił o pozwolenie na niszczenie tam bobrowych na rowach wokół sztucznego zbiornika. Tam te zmyślne zwierzęta są obserwowane najintensywniej na dwóch rowach opaskowych i jednym rowie melioracyjnym.

- Skala zjawiska bytowania bobrów w rejonie zbiornika Nysa jest duża. Ocenia się, że tylko przez minioną dekadę osobniki rozprzestrzeniły się z koryta Nysy Kłodzkiej do czaszy zbiornika oraz mniejszych cieków i dopływów w okolicy akwenu – informuje Jarosław Garbacz, rzecznik Wód Polskich we Wrocławiu.

Pracownicy Wód Polskich monitorując stan budowli hydrotechnicznych, w tym wałów przeciwpowodziowych, coraz częściej trafiają na budowle wznoszone przez te zmyślne zwierzęta. Kopane przez nich jamy uszkadzają wały. Tamy bobrowe gromadzą wodę w miejscach niepożądanych, co może osłabić statykę budowli przeciwpowodziowych.
Drzewa, nadgryzione przez bobry, tamują nurt rzek, mogą być również niebezpieczne dla ludzi w pobliżu.

- Wody Polskie na bieżąco, po konsultacjach z teriologami (red: specjaliści od ssaków) i na podstawie decyzji wydawanych przez RDOŚ, zlecają własnym służbom lub specjalistycznym firmom na swoich gruntach likwidację tam i przetamowań bobrowych – mówi Jarosław Garbacz z Wód Polskich. - Wsłuchujemy się w opinie specjalistów i ekologów, dlatego likwidacje tam bobrowych odbywają się wyłącznie w miejscach, gdzie stanowi to realne zagrożenie dla mienia lub infrastruktury.

Czasem trzeba strzelać

W ubiegłym roku do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Opolu wpłynęły 42 wnioski o pozwolenie na zniszczenie tam bobrowych. W 40 przypadkach wnioskujący taką zgodę dostał. Większość dotyczyła właśnie zapobiegania niszczeniu przez bobry budowli hydrotechnicznych czy zalewania terenów rolnych.

- Każdy wniosek jest analizowany pod kątem braku alternatywy, skutków dla populacji bobra europejskiego i interesu wnioskodawcy – mówi Justyna Kantorczyk – Gałkiewicz, Regionalny Konserwator Przyrody w Opolu. – Wniosek jest również analizowany pod względem miejsca, gdzie wzniesione zostały tamy oraz istniejących tam form ochrony przyrody. Tamy zazwyczaj mogą być niszczone poza okresem rozrodu i wychowywania młodych. Dopuszcza się jedynie ręczne lub ręczne i mechaniczne metody niszczenia tam, z zachowaniem szczególnej ostrożności, by nie dopuścić do zranienia bobrów.

Także w ubiegłym roku do opolskiego ROŚ wpłynęło sześć wniosków o pozwolenie na zabicie bobrów. W trzech przypadkach taką zgodę wydano.

iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Darek
Ech, tam, ech tam. Ale przecież bobry są takie pożyteczne. Zieloni wam to powiedzą. Są objęte ochroną, podobnie jak inne szalenie pożyteczne zwierzęta, a to np. kuny. Często chodzę na spacery na stawy koło Elektrowni Opole i ze zgrozą obserwują, jak coraz to nowe drzewa są obalane przez te jakże pożyteczne bobry. Będziemy dalej słuchać zielonych i innych ekologicznych szaleńców, to doprowadzi to nas do katastrofy. Na marginesie, to gdzie jest to globalne ocieplenie, bo ja z utęsknieniem czekam na ciepło. Dlaczego gówniara Thunberg kasuje swoje wpisy z 2018 roku, jakoby za 5 lat, czy w roku bieżącym miał nastąpić koniec świata? Jeżeli nie pogonimy ekologów i ideologów klimatycznych z UE, to naprawdę nastąpi katastrofa. Pamiętajmy o tym przy wyborach.
O
Obserwator
Widoczny na obrazku bóbr śmieje się do ekologów którzy go reintrodukowali i w zamian wycina bez konsekwencji mnóstwo drzew które Ci ekolodzy nie pozwalają wyciąć.
g
gapcioa
że też człowieka nie tak do końca ma kto bronić !

strzelać i truć!

żubrów za dużo, wilków za dużo, łosi za dużo, Polska to puszcza dla dzików!
T
T
O strzelać, jasne, myśliwi szukają dla siebie zajęcia akceptowalnego społecznie. A może te wały po prostu wzmocnić siatką stalową w rejonie tych wałów opaskowych? No i dbać o to, by nie były one pozalewane wodą. Bobry nie kopią tm, gdzie nie ma wody.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie