Gospodarze wykorzystali to i jeszcze przed przerwą wypracowali sobie solidną zaliczkę. W 26 minucie Miłosz Reisch prostopadłym podaniem otworzył drogę do bramki Radosławowi Mikulskiemu, a napastnik Głuszyny nie zwykł marnować takich sytuacji i było 1-0.
Niespełna kwadrans później Mikulski znowu błysnął strzeleckim instynktem. Tym razem w roli asystenta wystąpił Patryk Słupianek i na przerwę miejscowi schodzili z dwubramkowym zapasem. Po zmianie stron w ekipie gości na murawie pojawili się Sebastian Wacław i Robert Bednarz i obaj młodzi pomocnicy MKS-u mogli wpłynąć na losy tego spotkania. Jeden i drugi stawali oko w oko z Damianem Rozmusem, lecz skuteczność nie była ich atutem i wynik nie uległ zmianie.
Jak się zachować pod bramką przeciwnika w 74 minucie pokazał rywalom Damian Sobczak. Mistrzem ostatniego podania ponownie okazał się Słupianek, a uderzenie głową na gola numer trzy zamienił wspomniany Sobczak.
- Wiedzieliśmy, że MKS jest drużyną bardzo dobrze zorganizowaną w obronie, na szczęście dosyć szybko udało nam się skruszyć ten mur i później grało nam się znacznie łatwiej, choć drugiej połowie mieliśmy swoje chwile słabości, na szczęście obyło się bez strat - mówi zadowolony Wojciech Lasota, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w roli szkoleniowca Agroplonu.
Powodów do radości nie miał za to trener drużyny gości Adrian Pajączkowski.
- Po meczu powiedziałem moim zawodnikom, że na wyprawę do Namysłowa szkoda było ich i mojego czasu. Gospodarze wygrali jak najbardziej zasłużenie, a my nie zaprezentowaliśmy nawet połowy tego co w Głubczycach. Z takim zaangażowaniem nie mamy czego szukać w derbowym starciu z Unią Krapkowice, które czeka nas już w następnej kolejce - zauważa coach gości.
Agroplon Głuszyna - MKS Gogolin 3-0 (2-0)
Bramki: 1-0 Mikulski - 26., 2-0 Mikulski - 39., 3-0 Sobczak - 74.
Agroplon: Rozmus - Słupianek, Czech (46. Tistek), Łuczak, Sobczyński - Węglarz (84. Woźniak), Gacmaga (78. Pałach), Słupianek, Wrześniewski (74. Łuczka) - Reisch, Mikulski.
MKS: Bikowski - Rusin, Chromiński, Ochmański (76. Bednarz), Błoński, Szydłowski - Kaczmarek (65. Wacław), Mizielski, Wróbel, Kocoń (65. Nowak) - Kipka (76. Mikołajczyk).
Żółte kartki: Węglarz - Chromiński, Kaczmarek, Kipka.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?