Budowa nowych boisk z programu Orlik opóźnia się

Pole pokryte śniegiem, zniszczone ogrodzenie ani jednej maszyny, czy robotnika - tak wygląda budowa kompleksu sportowego przy ulicy Bielskiej, który jest częścią rządowego programu Orlik.

Zupełnie inny obraz przedstawia autor internetowej strony urzędu miasta. Ratusz informuje, że budowa "właśnie dobiega końca".

- Ciekawa jak, skoro od dawna nie widziałem, aby ktoś tu pracował? - zastanawia się Paweł Wójciak, mieszkaniec Malinki. - W ubiegłym roku budowa ruszyła z wielkim impetem, ale od jesieni nic się nie dzieje.

- Martwi nas to - przyznaje Anna Okońska, mieszkanka dzielnicy. - Czytałam w nto, że boiska miały być gotowe w ubiegłym roku. Mamy już koniec lutego, a budowa stoi. A przecież nasza dzielnica to sportowa pustynia. Boiska bardzo by się nam przydały.

Urząd miasta zapewnia jednak, że kompleks niebawem powstanie.
- Termin zakończenia budowy to połowa kwietnia, więc jest jeszcze trochę czasu, a poza tym większość prac ziemnych już jest wykonanych - przekonuje Dorota Michniewicz, naczelnik wydziału sportu i turystyki.

Tyle, że pierwsza umowa zawarta z firmą Speed Sport zakładała koniec budowy w połowie listopada. Wykonawca tłumaczył opóźnienie niesprzyjającą pogodą i problemami z kupnem zaplecza, które stanie obok boisk.

- To jest budynek typowy dla każdego Orlika - tłumaczy Michniewicz. - Gdy w ubiegłym roku cała Polska zaczęła budować boiska, to domków zabrakło. Teraz wykonawca już go ma i pewnie niebawem ruszy z budową.
Michniewicz powiedziała nam, że 3 marca w urzędzie miasta odbędzie się spotkanie z przedstawicielami wykonawcy.

- Zapytamy, kiedy wróci na Malinkę - zapowiada Michniewicz. - Nadal uważam, że kwiecień jako termin zakończenia budowy jest realny.

Przypomnijmy, że Orlik - który kosztuje ponad 1,4 mln zł - to nie tylko boiska do piłki nożnej ze sztucznej trawy, ale też boisko do koszykówki i siatkówki z nawierzchnią tartanową. Kompleks będzie ogrodzony, oświetlony i wyposażone w zaplecze.

- Jesteśmy także zobowiązani do zatrudnienia trenera piłki nożnej - mówi Michniewicz. - Będziemy również szukać osoby, która zostanie opiekunem całego kompleksu.