- Chodzi o bardzo przykre i obraźliwe wpisy na forum internetowym, sugerujące konszachty i przekręty, dotykające naszych rodzin - mojej i burmistrza. Wpisy był wulgarne, pomawiały nas o sprzeniewierzenie gminnych pieniędzy - mówi Katarzyna Zawadzka, wiceburmistrz Byczyny.
Katarzyna Zawadzka razem z burmistrzem Robertem Świerczkiem ruszyli na walkę z internetowymi hejterami.
Złożyli zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Kluczborku. Wskazali pięć najbardziej obraźliwych wpisów anonimowych internautów.
Kluczborska prokuratura postanowiła prowadzić śledztwo z urzędu, co w sprawach o zniesławienie jest rzadkością.
Śledztwo wykazało, że pięć wpisów wysłano z czterech komputerów. Trzy z nich należą do osób fizycznych, czwarty to komputer firmowy.
Jeden proces w sprawie zniesławienia w internecie włodarzy Byczyny już ruszył. Oskarżoną jest mieszkanka Kluczborka, właścicielka komputera, z którego wysłano obraźliwy wpis.
- Podejrzewam jednak, że autorem wpisu jest jej mąż, który wpadł do urzędu, zażądał wycofania oskarżenia. Wykrzykiwał, że udowodni przekręty - dodaje Katarzyna Zawadzka. - Zgłosiłam to jako napaść na funkcjonariusza publicznego. Całe zajście odbyło się przy świadkach w urzędzie miejskim. Nie pozwolimy z burmistrzem tak się poniewierać.
Co ciekawe, mężczyzna, którego wiceburmistrz podejrzewa o napisanie obraźliwego komentarza w internecie, był w ostatnich wyborach kandydatem na burmistrza, ale... Wołczyna.
- Anonimowość w sieci jest jednak pozorna. Jak się bronić przed hejtem?
- Skutecznie ściga hejterów także jeden z radnych z Kluczborka.
Czytaj w sobotę (24 września) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?