Chodzi o dwie uchwały poprzedniej rady miejskiej w Oleśnie. We wrześniu ubiegłego roku radni poparli dwie skargi na działalność oleskiego burmistrza.
Pierwszą złożyli mieszkańcy Olesna Grażyna i Mariusz Chlebowscy, którzy chcieli budować dom jednorodzinny i bezskutecznie starali się w urzędzie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy.
Druga sprawa była dużo głośniejsza. Dotyczyła konfliktu Edwarda Flaka z posłanką PiS Teresą Ceglecką-Zielonką. Posłanka interweniowała w sprawie mieszkania socjalnego dla samotnej matki z dwojgiem dzieci (czytaj w ramce). Przyjechała do Olesna, żeby spotkać się z burmistrzem. Edward Flak nie przyjął jej, tłumacząc na łamach nto, że posłanka przeszkodziła mu w trakcie jedzenia tortu z parami małżeńskimi obchodzącymi Złote Gody.
- Kiedy próbowałam umówić się u sekretarki Flaka na inny dzień, burmistrz podawał terminy, podczas których odbywały się obrady Sejmu - skarżyła się Ceglecka-Zielonka.
Posłanka napisała w końcu skargę na burmistrza. Przypomniała w niej, że władze samorządowe powinny niezwłocznie przyjmować posłów lub senatorów. Zobowiązuje je do tego ustawa.
Pod lupą
Pod lupą
Posłanka Teresa Ceglecka-Zielonka pomagała Barbarze Morawiak, samotnej matce z dwojgiem dzieci, w znalezieniu nowego domu. Mieszkanie, w którym mieszkała wraz z dziećmi: 9-letnim Michałem i córką Martą, sprzedał ojciec chłopca Stanisław Sobczak (pracownik urzędu miejskiego w Oleśnie).
Matka chłopca wniosła do sądu o unieważnienie sprzedaży jako czynności dla pozoru, ale przegrała sprawę.
- Pan Flak nie ma prawa traktować urzędu jako swojego folwarku - mówiła posłanka. - Trzeba pomóc tej rodzinie.
- Możecie być mesjaszami, ale nie w moim folwarku - odcinał się Flak posłance PiS.
Barbarze Morawiak zaproponował dwie zagrzybione rudery. Mieszkanka odmówiła. Radni nowej kadencji zapowiedzieli, że poszukają mieszkania w godnych warunkach dla samotnej matki i jej dwójki dzieci.
To, że rajcy poparli obie skargi, było ogromnym zaskoczeniem. Poprzednia rada była bowiem zdominowana przez 10-osobowy Klub Radnych Mniejszości Niemieckiej, który stał murem za Flakiem. To żelazne poparcie zawaliło się właśnie tuż przed wyborami samorządowymi.
Flak przegrał zarówno prawybory Mniejszości Niemieckiej, jak i wybory do sejmiku wojewódzkiego i przynajmniej na razie wypadł z polityki. Nie zapomniał jednak o nielojalności radnych.
Złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu na radę miejską. Domaga się oddalenia obu wrześniowych uchwał. Argumentuje, że komisja rewizyjna uznała wówczas obie skargi za bezzasadne.
- Flak złożył tę skargę z pominięciem rady miejskiej, mimo iż robi się to właśnie za jej pośrednictwem - mówi Piotr Antkowiak, przewodniczący rady, a w poprzedniej kadencji członek opozycyjnego wobec Flaka Klubu Radnych Niezależnych.
Edward Flak nie odbierał wczoraj telefonu.
Olescy radni nowej kadencji jednogłośnie domagają się oddalenia skargi.
- Zdanie komisji rewizyjnej nie jest wiążące - tłumaczy Piotr Antkowiak. - Wiążące jest głosowanie całej rady, było ono demokratyczne i prawomocne.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?