Cały świat stał w tej w kolejce

Fot. Paweł Stauffer
Trzeba stać 16 godzin, ale nikt nie okazuje zniecierpliwienia.
Trzeba stać 16 godzin, ale nikt nie okazuje zniecierpliwienia. Fot. Paweł Stauffer
W nieprzebranym tłumie czekających, by oddać hołd papieżowi, stali Włosi, Hiszpanie, Brazylijczycy i Japończycy. Najwięcej było Polaków.

Od drzwi bazyliki św. Piotra wąż czekających ludzi ciągnie się w czwartkowe późne popołudnie wąską strugą przez cały plac Świętego Piotra. Kiedy mija otaczającą go kolumnadę Berniniego, gwałtownie się rozrasta. W szerokiej Via Conciliazione gwałtownie się poszerza do około dwudziestu metrów i ciągnie się niemal do końca jej długości. Tłum czekających sięga niemal zamykającego ją Zamku Anioła - około 2 kilometrów.

Na samym końcu tej kolejki stoi Karolina Nowak, studentka historii sztuki z Krakowa. Jest tak daleko od bazyliki, a nawet od ustawionych na ulicy telebimów, w których na przemian można oglądać papieża na marach i hierarchów z całego świata, że nie zauważyła, iż po chwilowym zamknięciu bazyliki pielgrzymi znów mają dostęp do papieża.
- Nie wiem, czy zdążę dostać się do jego trumny i choć na niego popatrzeć. Jeśli uda mi się dostać na plac św. Piotra, spróbuję tam zostać na pogrzeb, ale nie wiem, czy mi się uda, bo ludzi jest tu bardzo dużo. Ale nawet gdybym była na pogrzebie gdzieś bardzo daleko od papieża, to nie szkodzi. Najważniejsze, że tu jestem - mówi Karolina.

Najwyżej piętnaście metrów przed nią, z perspektywą czekania może sześć, może dziesięć godzin, stoi starannie ubrany w koloratkę i czarny garnitur ksiądz. Napiera na niego jakaś Włoszka, która zmęczona chce się oprzeć o barierkę, za nim przepycha się w stronę wyjścia z via Conciliazione młoda dziewczyna. Ksiądz, przy bliższym przyjrzeniu, ma na szyi krzyż na łańcuchu, a na prawej ręce pierścień.
- Nazywam się Martin Gerard Caerleon, jestem arcybiskupem z Belfastu - mówi reporterowi "NTO". - Stoję tutaj w kolejce jak zwykły pątnik, bo jest czymś bardzo pięknym zobaczyć ludzi z całego świata, kiedy są razem przy papieżu. To jest dla nas wszystkich wspólne, że Jan Paweł II był dla nas całym życiem - tłumaczy irlandzki arcybiskup.

Na początku Via Conciliazione stoi Grażyna Paprocka z Warszawy. Jeszcze tylko przejść przez plac i już będzie blisko.
- Chcemy podziękować papieżowi za to, co zrobił dla Polski i świata - mówi pani Grażyna.
Kim był dla czekających papież?
- Był dla mnie żywym dowodem na istnienie Boga - mówi Karolina.
- To był nie tylko dobry papież, ale i dobry człowiek - dodaje arcybiskup Caerleon.
- On odmienił nie tylko oblicze świata, ale i każdego z nas - uważa Grażyna z Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska