W 2021 roku Polska przeznaczyła 236 mln zł na naukę niemieckiego dla mniejszości niemieckiej. Z subwencji oświatowej skorzystało łącznie blisko 30 tys. uczniów z Opolszczyzny, co stanowi 20 proc. wszystkich dzieci uczęszczających do szkół w naszym regionie.
Poseł Janusz Kowalski zgłosił poprawkę do budżetu państwa, która w 2022 roku zmniejszy finansowanie nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości o blisko 40 mln zł. Z kolei w 2023 roku finansowanie ma zostać zmniejszone o 119 mln zł, a zaoszczędzone pieniądze mają zostać przeznaczone na naukę języka polskiego poza granicami RP obywatelom różnych państw, ale przede wszystkim przedstawicielom Polonii.
Bez finansowania przyszłość małych szkół jest zagrożona
- Nadal toczy się w sejmie sprawa budżetu państwa, dlatego jest jeszcze szansa, aby przywrócić finansowanie edukacji mniejszościowej w Polsce, które ma ogromne znaczenie dla naszego województwa – mówi Rafał Bartek, przewodniczący sejmiku oraz szef Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
Jak tłumaczy, obecnie w województwie opolskim języka niemieckiego jako języka mniejszościowego dzieci uczą się w 109 przedszkolach, 242 szkołach podstawowych, 4 liceach ogólnokształcących i jednej szkole zawodowej.
- Cały czas mamy nadzieję, że ta decyzja zostanie ponownie przeanalizowana przez rządzących, bo ma ogromny wpływ na nasze dzieci, na przyszłość kolejnych pokoleń. Mieszkańcy Opolszczyzny doskonale zdają sobie sprawę, jak duża część gospodarki naszego województwa związana jest z językiem, jak wiele firm w ciągu ostatnich 10 lat ulokowało się w naszym regionie, ponieważ mieliśmy wykwalifikowaną kadrę znającą bardzo dobrze język niemiecki. Bez tych pieniędzy funkcjonowanie małych szkół będzie zagrożone – przekonuje Rafał Bartek.
Krytycznie o planach rządu wypowiedział się także marszałek Andrzej Buła, który stwierdził, że zmniejszenie subwencji dla mniejszości to największy skandal w historii województwa opolskiego.
- W ten sposób zabiera się szansę na edukację dla uczniów z naszego regionu. Nie ma nic gorszego, gdy kształtujemy swoją politykę poprzez krzywdzenie najmłodszych. A to dorośli chcą zgotować ten los dzieciom - dodaje marszałek Buła.
Kowalski: język mniejszości to nie darmowe korepetycje
Zupełnie inaczej sprawę widzi sam poseł Janusz Kowalski, który podkreśla, że z finansowania języka mniejszości narodowej powinny korzystać wyłącznie dzieci, które rzeczywiście należą do mniejszości, a nie jedynie chcą dodatkowych zajęć z j. niemieckiego.
- Co roku wydawaliśmy aż 236 mln zł na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej. Trzeba to sobie jasno powiedzieć, że były to pieniądze wyłudzane od polskiego państwa, kosztem innych mniejszości. Bo nie jest prawdą, że mamy na Opolszczyźnie 30 tys. dzieci należących do mniejszości niemieckiej, która chce uczyć się języka mniejszości narodowej, tylko są to dzieci, których rodzice podpisali deklarację, aby mieć za darmo więcej języka niemieckiego – uważa poseł Janusz Kowalski.
Zdaniem posła Solidarnej Polski, dochodzi do sytuacji, w której dyrektorzy szkół informują rodziców, że jeśli taką deklarację podpiszą, to nawet jeśli z mniejszością niemiecką się nie identyfikują, to dzięki temu ich dziecko będzie miało więcej godzin zajęć z j. niemieckiego..
- Uczciwi rodzice zapisują swoje dzieci na dodatkowo płatne korepetycje, a nie składają oświadczenia, które umożliwiają uczestnictwo w zajęciach dla mniejszości. Należy w końcu skończyć z tą patologią! – podkreśla Kowalski.
Sejm zajmie się „poprawką mniejszościową” w czwartek, 27 stycznia.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?