Co kręci facetów

sxc
sxc
Nie musisz mieć biustu Halle Berry ani nóg Marleny Dietrich, by chciał cię kochać. Wystarczy, że jesteś od niego mądrzejsza, ale gorzej zarabiasz i zamiast na "M jak miłość", ciągniesz go do sypialni.

Mężczyźni są wzrokowcami, oceniają kobiety na podstawie wyglądu. Psycholodzy z Wake Forest University dowiedli, że panom najbardziej podobają się kobiety szczupłe, o wydatnych biustach i uwodzicielskie, których wygląd wskazuje na pewność siebie i znajomość własnej wartości, ale też na wrażliwe usposobienie. Wiadomo jednak, że każda potwora znajdzie swego amatora, a badania naukowe przekonują, że wiele mitów o męskich preferencjach należy włożyć między bajki.

Pupa od pierwszego wejrzenia
Liczne ankiety nie pozostawiają złudzeń. Panowie na pierwszym miejscu stawiają ładną buzię, na drugim ogólną figurę, a jędrna i okrągła pupa wyprzedza w rankingu ponętny biust. To właśnie nasze wypukłości wpadają pierwsze w męskie oko. Liczy się też to pomiędzy. Talia powinna być szczupła, brzuch płaski, a biodra ekscytują, gdy są wydatne.

Z lektury męskich portali nie wynika jednoznacznie, że panom podobają się piersi duże (choć na pewno nie powinno się ich szukać z lupą). Podobno wszystko zależy od rozmiaru... rękawiczek delik-wenta. "Pierś powinna wypełniać całą męską dłoń" - pisze Max. "Dorodne jabłko jest lepsze zarówno od mandarynki, jak i melona, ale oczywiście można pokochać nawet winogrona" - dodaje poetycko Kriss.
Na pocieszenie płaskim, prof. Rob Brook z University New South Wales w Sydney, odkrył, że mężczyzn wcale nie biorą duże, ale małe biusty. Jego zdaniem "balony" mogą wpędzić faceta w kompleksy, bo może on dojść do wniosku, że tak hojnie ozdobiona przez naturę kobieta oczekuje równie imponującego wyposażenia u mężczyzny.

Z kolei Amerykanie zbadali związek między dużym biustem a poziomem agresji. I wyszło im, że panowie powinni strzec się ubiuścionych, bo te są bardziej pewne siebie, bardziej bezpośrednie i częściej dostają furii niż płaskie. A to ma znaczenie, bo biuściasta w stanie furii potrafi przyłożyć partnerowi niczym bokser wagi ciężkiej i jednym ciosem posłać go wprost do chirurga. Do takich rewelacji doszli naukowcy badający kobiety regularnie znęcające się nad małżonkami. Wszystkie miały duże piersi.

Wieszakom precz
Po wybiegach wciąż przechadzają się dramatycznie wychudzone dziewczyny, okładki pism zdobią też te szczupłe (to nic, że obrobione w fotoshopie). Dla większości kobiet są to niedościgłe wzory, a tymczasem panowie wcale nie lubią chudych (ale grubych też nie). Brytyjscy naukowcy z pracowni Perception Lab na szkockim uniwersytecie Saint Adrews udowodnili, że kobiety o normalnej wadze i budowie są bardziej atrakcyjne, pociągające i zdrowe, niż te o wadze poniżej przeciętnej. "To wyraźny sygnał do wszystkich dziewcząt, które uważają, że muszą mieć niedowagę, żeby być atrakcyjne" - podkreślił kierujący badaniem prof. David Perret.

- Choć kobietom trudno w to uwierzyć, ale mężczyźni są znacznie mniej krytyczni wobec ich ciał niż one same i nie znoszą ciągłego narzekania: "jestem za gruba", "mam za mały biust" - mówi psycholog i terapeuta, Zbigniew Laskowski. - A już ich wielkie rozczarowanie budzi, kiedy kobieta zakrywa się kołdrą w trakcie kochania się lub odmawia tej czy innej pozycji, bo "jak ona będzie wyglądać".

Kobieto, zdejmij maskę
Kładziesz fluid na twarz, podkreślasz policzki różem, robisz kreskę na powiece, mocno tuszujesz rzęsy, rzucasz czerwień na usta. Patrzysz w lustro. Dla ciebie bomba (rywalki też powinno skręcić z zazdrości), a tymczasem jemu dusza wyje ze zgrozy na twój widok. Mężczyźni nie lubią mocnego makijażu, najbardziej razi ich zbyt ciemny podkład, niebieskie cienie, wyskubane brwi poprawione ołówkiem i kreski w stylu Amy Winehous. Co piąty uważa, że jego partnerka przesadza z make-upem, co dziesiąty chciałby, żeby się w ogóle nie malowała. Takie wyniki badań opublikowano w Wielkiej Brytanii. Autor badań, dermatolog marki St. Ives uważa, że dla mężczyzn makijaż stanowi psychiczną barierę pomiędzy nimi a partnerką. Kobieta bez tapety wydaje im się nie tylko bardziej naturalna, ale i bardziej przystępna. Z drugiej strony nie lubią, gdy do intymnych figli ich ukochana przystępuje nieumalowana, ale też nienawidzą, gdy rano ma ona (na skutek rozmazanego tuszu) oczy pandy. Wniosek - makijaż zmywamy po stosunku (gdy on już smacznie chrapie, ha, ha).

Długie nogi de mode
Badacze z londyńskiego University of Westmister obalili jeden z największych mitów o męskich preferencjach. Oni wcale nie marzą o kobietach z nogami do nieba! Co jednak nie znaczy, że podobają im się kaczuszki. Kiedy tysiącu "brzydalom" pokazywano zdjęcia kobiet o tym samym wzroście, ale z komputerowo modyfikowaną długością nóg, oni wybierali zawsze te z nogami o średniej długości (stanowiącymi mniej więcej połowę długości ciała). Badacze sami byli zaskoczeni tymi wyborami.

Mężczyźni uwielbiają za to nasze nogi w szpilkach - bo optycznie się wówczas wysmuklają i wymuszają seksowny sposób poruszania się, wobec którego trudno pozostać obojętnym.

Wielkość ma znaczenie
Jednak nie biustu, lecz zarobków. Zależność między zadowoleniem mężczyzny a dochodami jego kobiety jest odwrotnie proporcjonalna. Socjolodzy z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii w ciągu 17 lat przebadali 1047 rodzin i wyszło im, że harmonia małżeńska uzależniona jest od stosunku zarobków żony i męża. Jeśli ona zarabia mniej od niego, to małżeństwo ma wszelkie szanse cieszyć się harmonią do grobowej deski. Mężowie lepiej zarabiających żon częściej natomiast wpadają w depresję, a w tym smutnym stanie zachciewa im się rozwodu. Ta psychologiczna tendencja została opisana na łamach "Journal of Marriage and the Family" i nie ma ona związku z poziomem wykształcenia, profesją, poglądami politycznymi czy światopoglądem, lecz wynika z zapatrywań na rolę męża i żony w rodzinie. Lepiej od mężów zarabiające Amerykanki uważają bowiem, że to oni powinni iść do garów.

Nie wiadomo, jak to pogodzić z ustaleniami innych badaczy, którzy dowiedli - a raport opublikowano w European Journal of Operational Research - że mężczyźni powinni żenić się z kobietami inteligentnymi i lepiej od nich wykształconymi. Po przebadaniu w ciągu pięciu lat tysiąca par doszli do wniosków, że właśnie takie relacje dają większe szanse na przetrwanie. To pocieszające dla Polek, bo u nas wciąż kobiety zarabiają mniej od mężczyzn na tych samych stanowiskach.

Co w duszy gra
Na nic najseksowniejsze ciało, gdy obleka wnętrze pełne wad. A te, panowie mogą zupełnie inaczej postrzegać niż my same. Z badań psychologów wynika, że ostatnie miejsca w rankingach popularności zajmuje "taka mała", czyli niezaradna i uległa szara myszka. Mężczyźni wolą kobiety, które wiedzą, czego chcą, pod warunkiem jednak, że nie są one zbyt samodzielne i niezależne.

- Herod baba, która wszystko potrafi sama, wie lepiej, a na dodatek wymaga i jest bardzo krytyczna wobec świata, a więc także wobec faceta, który stanowi część tego świata, wywołuje odruch ucieczkowy - mówi Zbigniew Laskowski. - Pożądanym atrybutem kobiecości jest natomiast czułość i opiekuńczość. To męska przewrotność, że oczekują oni więcej, niż sami mogą dać, ale trzeba się z tym faktem pogodzić.

Łóżko zamiast telewizora
88 procent mężczyzn lubi filmy pornograficzne, co zdecydowanej większości z nich nie przeszkadza żyć w stałych związkach i być wiernymi partnerami. Mężczyźni potrafią bowiem oddzielić seks od uczuć, a pornografia nie wymaga przecież zaangażowania emocjonalnego. Ale gdy kochają, to zawsze wolą pójść do łóżka z ukochaną kobietą, niż rdzewieć przed telewizorem, zwłaszcza, gdy leci w nim serial. Niedawno portal Wirtualnemedia.pl przeanalizował wyniki oglądalności ponad 30 seriali emitowanych w polskiej telewizji i okazało się, że tylko trzy tytuły chętniej oglądają mężczyźni niż kobiety ("Włatcy móch", "Świat według Kiepskich" oraz "Skazany na śmierć"). Ale i to gotowi są poświęcić dla intymnych igraszek, bo nie ma dla nich nic atrakcyjniejszego od seksu i namiętności w związku. Ta potrzeba przekłada się nie tylko na zadowolenie z życia domowego, ale też ich funkcjonowanie zawodowe. Młoda szwedzka badaczka Ann-Christine Andresson Arnten dowiodła, że mężczyźni, którzy w swoim związku nie odczuwają silnych emocji, są dużo bardziej niż inni zestresowani w pracy.

W łóżku panowie cenią kobiety spontaniczne i lubiące eksperymentować. Powściągliwość ich zniechęca i osłabia własną inwencję. Faceci są bardziej leniwi od kobiet, więc partnerka aktywna, z wyobraźnią (ale nie aż taką, by robić to po ciemku, czego oni stanowczo nie lubią) i nie uznająca żadnych ograniczeń w sypialni to największy skarb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska