Cyrki i tak do Kędzierzyna-Koźla będą przyjeżdżać

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Jeśli namiot staje na terenie prywatnym, miasto nic nie może wskórać.
Jeśli namiot staje na terenie prywatnym, miasto nic nie może wskórać. beata kipka
Apele uczniów i zarządzenie prezydenta Kędzierzyna-Koźla nie okazały się jednak skuteczne. W sobotę na ulicy Kozielskiej wystąpił jeden ze znanych polskich cyrków - Arena.

Bilety dobrze się sprzedały, publiczność dopisała, widzowie byli zadowoleni. Gwiazdą wieczoru był słoń Tembo.

- A miało już nie być u nas tych widowisk - mówi Halina Tokarzewska, mieszkanka osiedla Pogorzelec, gdzie stanął namiot cyrkowy. - Miasto zapowiadało, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby takie przedstawienia się u nas nie odbywały ze względu na dobro zwierzaków. Przecież nawet same dzieci o to apelowały.

Temat wywołały dzieci z przedszkola nr 17. Najpierw poruszono go na tzw. sejmiku dziecięcym, który odbył się w przedszkolu. Maluchy przekonywały, że cyrk to nie miejsce dla zwierząt. Rodzice razem z pracownikami placówki w imieniu dzieci napisali petycję.

Namawiali w niej urząd miasta, by nie zgadzał się na organizację widowisk cyrkowych z tresurą zwierząt. Prezydent Sabina Nowosielska zgodziła się z tymi argumentami. Wystosowała do właścicieli miejskich nieruchomości apel o nieudostępnianie ich dla potrzeb organizacji widowisk obejmujących tresurę dzikich zwierząt. Wydała także zarządzenie zakazujące udostępniania mienia komunalnego do tych celów i angażowania się miejskich służb w takie występy.

- Jak wskazują organizacje społeczne zajmujące się ochroną praw dzikich zwierząt, ich tresura, polegająca na zmuszaniu do zachowań sprzecznych z naturą, odbywa się przy pomocy kar, niejednokrotnie połączonych z zadawaniem im cierpienia - argumentowała prezydent Sabina Nowosielska. - Widowiska obejmujące tresurę dzikich zwierząt pozostają zatem w sprzeczności z podstawowymi wartościami etycznymi.

Cyrk w sobotę jednak stanął, i wiele wskazuje na to, że kolejne tego typu widowiska jednak będą się odbywać na terenie miasta.

- Inicjatywa prezydenta dotycząca zakazu dotyczyła tylko i wyłącznie terenów miejskich. Miasto nie ma możliwości zmuszać prywatnych właścicieli do tego, aby nie udostępniali swoich terenów prywatnym podmiotom - usłyszeliśmy w urzędzie miasta.
Mieszkańcy liczą jednak na to, że takie apele będą odstraszać cyrkowców i zniechęcać potencjalnych widzów. - Wydaje się, że władze miasta zrobiły w tej sprawie co mogły - mówi Tymoteusz Kubik, jeden z mieszkańców.

Wśród miast, które zakazały organizacji widowisk cyrkowych z udziałem zwierząt na terenach gminnych są Słupsk, Kołobrzeg, Wrocław, Łódź czy Legnica. Debata poświęcona obecności żywych zwierząt w cyrkach toczy się w naszym kraju od kilku lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska