To będzie "sąsiedzkie" starcie, bowiem obie ekipy w ligowej stawce lokują się obok siebie. ZAKSA z dorobkiem 20 pkt jest czwarta i wyprzedza mającą 3 oczka mniej Politechnikę.
W I rundzie we własnej ZAKSA pokonała Politechnikę 3:1. Od tamtej pory (30.10) w ośmiu kolejnych meczach nie zdobyła już kompletu punktów w lidze. Pojedynek ten zaczyna też serię spotkań naszej ekipy z teoretycznie bardzo wymagającymi rywalami. By utrzymać się w czołowej szóstce, która będzie miała szansę walki o medale, trzeba punktować także z nimi.
- Nie wygrywamy za trzy punkty, ale nie zgadzam się z twierdzeniami, że jesteśmy w dołku - podkreśla Michał Ruciak, kapitan ZAKSY. - Owszem odczuwamy trudny częstego grania, ale najważniejsze, że wygrywamy i w każdym kolejnym meczu zdobywamy punkty.
W środę kędzierzynianie łatwo i wysoko pokonali Aris Saloniki w Pucharze CEV.
- Nie oszukujmy się, rywal swoimi błędami podał nam to zwycięstwo na tacy, ale z drugiej strony tak okazała wygrana była nam potrzebna - uważa Dominik Witczak, atakujący ZAKSY. - Zagraliśmy dobrze w każdym elemencie, ustrzegliśmy się przestojów i to dobry prognostyk przed meczem w Warszawie.
Politechnika w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze i odbierała już punkty faworytom rozgrywek. Na sukces liczy także w sobotnim starciu z naszą drużyną.
- Sądzę, że można z ZAKSĄ w sobotę wygrać, tak samo jak można było ją pokonać w pierwszej rundzie - mówi przyjmujący gospodarzy Michał Kubiak, który w ostatniej kolejce nie zagrał z powodu kontuzji. Stołeczna drużyna przegrała 1:3 w Rzeszowie z Resovią, ale miała szanse co najmniej na jeden punkt.
Spotkanie Politechniki z ZAKSĄ rozpocznie się w sobotę o godz. 14.45. Transmisja w Polsacie Sport i TV4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?