Drabina warta fortunę

Michał Wandrasz [email protected]
Starszy ogniomistrz Edward Kowalczyk z Brzegu prezentuje możliwości nowej drabiny, która trafiła do jego jednostki.
Starszy ogniomistrz Edward Kowalczyk z Brzegu prezentuje możliwości nowej drabiny, która trafiła do jego jednostki.
- O, ja pierniczę, ale zasuwa! - strażacy oglądający możliwości nowej drabiny ich kolegów z Brzegu nie mogli ukryć zachwytu.

Rzadziej się paliło

Rzadziej się paliło

W ubiegłym roku strażacy na Opolszczyźnie interweniowali średnio 30 razy dziennie, czyli ogółem wyjeżdżali z jednostek 10,5 tysiąca razy. W porównaniu z rokiem 2003 robili to rzadziej o ponad 8 procent. Najczęściej były to wyjazdy nie - jak by się mogło wydawać - do pożarów, ale do tzw. miejscowych zagrożeń (wypadki, skażenia ekologiczne, usuwanie szerszeni itp.). Liczba takich zdarzeń wzrosła w ubiegłym roku w stosunku do roku 2003 o prawie 30 procent, podczas gdy pożarów było mniej aż o ponad 36 procent. Spadła także nieznacznie liczba fałszywych alarmów - było ich 557 (rok wcześniej - 591).

Drabina może w 42 sekundy wysunąć się na wysokość 37 metrów, kosztowała 2,5 miliona złotych i jest częścią nowego sprzętu, jaki w piątek otrzymali strażacy zawodowi i ochotnicy z całej Opolszczyzny. Uroczyste przekazanie samochodów, pontonów i łodzi odbyło się pod Opolskim Urzędem Wojewódzkim w obecności m.in. wojewody oraz komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, generała Piotra Świeczkowskiego.
Na nowy sprzęt strażaków wydano w sumie blisko 5,5 miliona złotych. Pochodziły one przede wszystkim z budżetu Komendy Głównej i Wojewódzkiej PSP, ale dołożyły się również Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, opolskie nadleśnictwa, samorządy, PZU SA oraz prywatni przedsiębiorcy sponsorujący jednostki OSP.
- Do tej pory używaliśmy 30-metrowego magirusa, ale on już ma 27 lat i teraz pójdzie do innej jednostki, a my się przesiądziemy na to cacko - zachwycał się nową drabiną kapitan Dariusz Maciążek, dowódca brzeskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej. - To światowa ekstraklasa w swojej dziedzinie. Nawet jednak 37-metrowej drabiny może zabraknąć, gdy na przykład samochody na osiedlach tarasują dojazd do bloku.
Nowe, lśniące świeżą farbą wozy pyszniły się w piątek na parkingu pod urzędem wojewódzkim, a z tyłu stały skromnie nie mniej błyszczące strażackie staruszki.
- Jak się dba o auto, to może ono służyć bardzo długo - przekonuje Stanisław Pawlik, naczelnik OSP Piątkowice. - Pewnie, że fajnie byłoby dostać takie maszyny, ale nasz 33-letni żuk też wcale na drodze im nie ustępuje. Ma na liczniku jakieś 70 tysięcy kilometrów i ciągle jest niezawodny. Aha, tylko że to już jego trzeci licznik...
Po zakończeniu uroczystości przekazania strażakom nowego sprzętu w urzędzie wojewódzkim odbyła się roczna narada kadry kierowniczej Państwowej Straży Pożarnej województwa opolskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska