Drzewko Majowe dzieli wieś Kadłub

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Sprawca zostawił po sobie tylko połamaną piłę. - Nikt nie wie, kto to zrobił - mówi Joanna Mróz.
Sprawca zostawił po sobie tylko połamaną piłę. - Nikt nie wie, kto to zrobił - mówi Joanna Mróz. fot. Radosław Dimitrow
W nocy ktoś ściął 13-metrowe drzewko, które miało symbolizować jedność mieszkańców Kadłuba.

- Do postawienia Maibaumu, lub jak kto woli Drzewka Majowego, przygotowywaliśmy się kilka tygodni - mówi Joanna Mróz, mieszkanka Kadłuba. - Trzeba było z lasu sosenkę przywieźć, wyciąć zbędne gałęzie i okorować. Kobiety w tym czasie plotły wieniec i przygotowywały ozdoby. Kilka osób pracowało także przy kopaniu dołu i montowaniu metalowej konstrukcji, która podtrzymywała całość. Roboty było sporo, bo i drzewko w tym roku było bardzo duże. Miało 13 metrów, więc żeby solidnie stało trzeba było je wkopać na głębokość dwóch metrów - mówi pani Joanna.

Przy drzewku pracowało blisko 30 mieszkańców wsi. Na uroczystość wkopania 30 kwietnia przybyło prawie 100 osób. Najpierw ośmiu osiłków stawiało przyozdobione drzewko. Potem były wierszyki, podziękowania i wspólna zabawa do białego rana.

- Na majowym drzewku, które symbolizować ma jedność mieszkańców, zawiesiliśmy tabliczkę z mottem w języku niemieckim: "Pamiętaj, że w pojedynkę nic nie zdziałasz". Na szczycie zamocowaliśmy natomiast flagę śląską i niemiecką. To dlatego, że organizatorem było nasze koło DFK. Chcieliśmy w ten sposób zaznaczyć, że tradycja odżyła z naszej inicjatywy - mówi Joanna Mróz.
Niestety pomysł komuś bardzo się nie spodobał.
W nocy z poniedziałku na wtorek zakradł się do drzewka i ręczną piłą ściął je kilka centymetrów nad ziemią. Sprawcy nikt nie widział. Zniszczył Maibaum prawdopodobnie dlatego, że była na nim niemiecka flaga. To jedyny element jaki zniknął z drzewka.

Mieszkańcy mają podzielone opinie w tej sprawie.
- To zwykła głupota - denerwuje się Marian Ploch. - W ubiegłym roku Maibaum stał w taki sam sposób i nikt nie miał o to pretensji. Flaga niemiecka była, bo tutaj przecież dwa narody mieszkają. Tyle się mówi o tolerancji... W czym ona komuś przeszkadzała?

- Jak już zawiesili niemiecką flagę, to przecież nic nie szkodziło, żeby powiesić też polską i Unii Europejskiej - mówi mieszkanka Kadłuba, która woli zachować anonimowość. - Z drugiej strony uważam, że jeżeli kogoś to drażniło, mógł po prostu zgłosić to organizatorom. Ścinanie drzewka z powodu flagi to chyba lekka przesada.

Joanna Mróz przyznaje, że na drzewku zabrakło polskiej flagi. Mówi, że przed świętem niepodległości ciężko było ją dostać w sklepach.

- Próbowałam kupić w kilku miejscach, ale nigdzie nie było takiej, która pasowałaby wielkością do pozostałych. Chcieliśmy jej poszukać zaraz po długim weekendzie. Niestety, było już za późno - żali się pani Mróz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska