Mecz z liderem I ligi zaczął się dla Orlika niezbyt fortunnie. Aż nadto widoczny był respekt przed niepokonanym w tym sezonie rywalem, który szybko objął dwubramkowe prowadzenie.
Po 15 minutach opolanie otrząsnęli się z przewagi Nesty, a bramka zdobyta przez Tomasza Siwiaka dodała im animuszu. Na trzeciego gola gości odpowiedział w 18. min David Kabelec i Orlicy w dobrych nastrojach zjeżdżali na pierwszą przerwę.
Niezwykle emocjonujący przebieg miała II tercja. Opolski zespół toczył wyrównaną rywalizację z doświadczonym przeciwnikiem. Za często jednak przekraczał przepisy i dlatego opolscy hokeiści wędrowali na ławkę kar. W tej fazie meczu dwukrotnie Orlik musiał stawiać czoła piątce rywali, grając w trójkę. Desperacja w obronie i bardzo dobre interwencje bramkarza Jarosława Nobisa sprawiły, że tercja zakończyła się bezbramkowym remisem.
Losy spotkania rozstrzygnięte zostały dopiero w ostatnich pięciu minutach, w których górę wzięło doświadczenie torunian i nadwątlone siły ekipy gospodarzy.
Orlik Opole - Legia Warszawa - ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ
Protokół
Protokół
Orlik Opole - Nesta Toruń 3:5 (2:3, 0:0, 1:2)
0:1 Kuchnicki - 6., 0:2 Marmurowicz - 12., 1:2 Siwiak - 15., 1:3 Winiarski - 16., 2:3 Kabelac - 18., 3:3 Korzeniowski - 45., 3:4 Bombastek - 55., 3:5 Połącarz - 60.
Orlik Opole - Legia Warszawa 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 Grabarczyk - 15., 0:2 Rostowski - 36., 0:3 Wołszyński - 47.
Orlik: Nobis ( s ), Szatkowski ( n ) - Kabelac, Resiak, Zdrojewski, Korzeniowski, Wacławczyk - Waluszek, Błaszków, Obrał, Zwierz, Kaim - Cwykiel, Stopiński, Siwiak, Szydło, Słowik. Trener Jerzy Pawłowski.
- Postawiliśmy się zdecydowanemu faworytowi I ligi, a na początku III tercji wprowadziliśmy go w stan zakłopotania remisując 3:3 - powiedział Jarosław Nobis, bramkarz Orlika. - Do naszej porażki w dużej mierze przyczyniły się dwa błędy w grze obronnej w początkowej fazie pojedynku. Mecz z Nestą potwierdził, że nasza forma zwyżkuje.
Znacznie gorzej było we wczorajszym spotkaniu z warszawską Legią. Mecz zespołów prezentujących zbliżone umiejętności zakończył się pewnym zwycięstwem legionistów. Przewyższali oni opolan przede wszystkim świeżością i skutecznością.
- Dał o sobie znać sobotni pojedynek z toruńską Nestą - przyznał Jerzy Pawłowski, trener Orlika. - Mój zespól włożył w pojedynek z liderem maksimum sił, których zabrakło dzień później. Następstwem tego był przede wszystkim brak precyzji w konstruowaniu akcji ofensywnych i skuteczności. Z Legią gramy zwykle wyrównane mecze. Tym razem pokonało nas zmęczenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?