Dwuletni Bartuś czeka na nowe protezy

Archiwum
Bartuś Kurhofer wciąż potrzebuje pomocy.
Bartuś Kurhofer wciąż potrzebuje pomocy. Archiwum
Te, z których malec korzysta od roku, sprawiają mu ból. Dlatego chłopiec nie chce ćwiczyć.

- Okazało się, że protezy były źle zrobione, dlatego noga siniała, mały płakał i bardzo się męczył - mówi Jolanta Kurhofer, mama Bartusia. - Firma, która je zrobiła (chłopiec dostał protezy w styczniu tego roku) przekonywała nas, że tak ma być, ale my nie chcemy dłużej patrzeć, jak synek cierpi. Dlatego znaleźliśmy inną firmę w Krakowie, która zrobi lepsze protezy. W połowie stycznia jedziemy na przymiarkę - mówi.

Chory na zespół Downa, dziś dwuletni maluch, przed rokiem cudem przeżył sepsę. Lekarze musieli mu jednak amputować rączki i nóżki. Dlatego potrzebne były protezy.

Na razie chłopiec będzie miał zmienione tylko protezy nóżek, tak aby mógł uczyć się stawać i chodzić.

- Może, gdyby te pierwsze były zrobione dobrze, to już potrafiłby na nich stawać. A tak wycierpiał się, a cała praca przed nami - mówi pani Jolanta.

Na profesjonalne protezy rączek chłopiec będzie musiał poczekać klika lat.

- Te które ma w tej chwili są tylko po to, żeby dobrze wyglądały. Jak podrośnie, to dostanie protezy z prawdziwego zdarzenia, dzięki którym będzie mógł na przykład chwytać przedmioty - opowiada mama chłopca.

Na koncie Bartusia udało się zgromadzić ponad 300 tysięcy złotych. Pieniądze pokryją m.in. wymianę protez (same nóżki będą kosztowały 20 tys. złotych, ale chłopiec rośnie, więc co pół roku będzie trzeba je wymieniać) oraz koszty rehabilitacji, której maluch potrzebuje.

- Kiedy Bartuś zachorował, myśleliśmy, że zostaniemy z problemem sami. Do dziś nie mogę uwierzyć, że ludzie są dla nas tacy hojni. Gdyby nie oni, moglibyśmy tylko pomarzyć o protezach dla syna - mówi wzruszona pani Jolanta.

Fundacja pod opieką, której wcześniej był chłopiec zamknęła jego konto.

Teraz leczenie Bartusia można wspomóc wpłacając pieniądze na konto Fundacji Dłonie i Serca: 07 1050 1504 1000 0023 6708 2993 (z dopiskiem dla Bartłomieja Kurhofera).

Na rzecz chłopca prowadzona jest również zbiórka plastikowych nakrętek. Osoby, które chcą się w nią włączyć mogą kontaktować się z rodzicami chłopca dzwoniąc pod numer telefonu: 782 676 048.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska