Dzielenie biedy

Redakcja
Kontrakt niższy o 16 procent od tegorocznego zaproponowała Opolska Regionalna Kasa Chorych dyrekcji szpitala w Brzegu.

Jeżeli propozycje kasy zostaną podtrzymane, to nie wiem, czy w kwietniu nie dojdzie do zamknięcia szpitala - stwierdziła Helena Jarosz, dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego, po pierwszych negocjacjach dotyczących wysokości kontraktów.
- Propozycje ORKCh są nie do przyjęcia - mówiła Jarosz podczas wtorkowego spotkania poświęconego służbie zdrowia w Brzegu. Jej zdaniem, aby szpital mógł w przyszłym roku podołać wypłatom podwyżek dla pielęgniarek, kontrakt musi być wyższy od tegorocznego o około 10 proc. Uchwalone przez parlament podwyżki oznaczają dla szpitala konieczność wypłaty około 1,2 mln złotych. Gdyby nie ta kwota, BCM zamknąłby bieżący rok zerowym bilansem przychodów i wydatków.

- Zwolnieni w tym roku pracownicy złożyli w sądach pozwy i uzyskali wyroki na kwotę około 180 tys. zł - mówiła dyrektor Jarosz. - Z pozostałą częścią załogi zawarliśmy porozumienie i do końca roku wstrzymają się oni z zakładaniem spraw sądowych. Ale jeśli nie podpiszemy kontraktu wyższego o 10 procent, to nie będziemy mieli z czego wypłacić zaległych podwyżek - zapowiadała dyrektor BCM.
Czarny scenariusz przedstawiony przez Helenę Jarosz przewiduje masowe pozwy od pracowników i utratę płynności finansowej szpitala już w kwietniu.
- Takiego rozwiązania w ogóle nie bierzemy pod uwagę - zapewnia Marek Antoniewicz, wicestarosta powiatu brzeskiego. - W czwartek w Namysłowie odbędzie się konwent starostów i tam będziemy rozmawiali na temat kontraktów. Bo przecież to nie jest problem tylko naszego szpitala, ale niemal wszystkich powiatowych placówek - mówił Antoniewicz.

- Zaproponowane przez nas kontrakty dla szpitali w województwie są niższe średnio o około 10 - przyznaje Elwira Bielak, rzecznik prasowy ORKCh. Jej zdaniem wynika to z mniejszej ilości pieniędzy, jakie otrzyma w przyszłym roku kasa; że również ta instytucja zamknie bieżący rok ujemnym bilansem.
- Rozumiemy, że pieniędzy jest mniej, ale chodzi nam o równy podział tej biedy - podkreślała dyrektor Jarosz. - Bo szpitale wojewódzkie mają się w porównaniu z powiatowymi całkiem dobrze - mówiła dyrektor BCM, a jej opinię podzielają lokalni politycy i środowisko lekarskie, o czym można się przekonać podczas każdej sesji rady powiatu.
W kasie chorych nie udało nam się dowiedzieć, jakie kontrakty zaproponowano szpitalom II stopnia referencyjności. - Po podpisaniu kontraktów wszystkie stawki "wywiesimy" m.in. w internecie. Ale teraz nie jestem w stanie podać procentowych wskaźników dotyczących tylko szpitali wojewódzkich - mówiła rzeczniczka kasy chorych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska