Europa mnie nie kręci

Krzysztof Zyzik <a href="mailto: [email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 579
Z Wojciechem Cejrowskim, dziennikarzem i podróżnikiem, rozmawia Krzysztof Zyzik.

Zasłynął w latach 90. kontrowersyjnym programem "WC Kwadrans", w którym wychwalał polski "ciemnogród", przeciwstawiając go upa-dającej kulturze Zachodu. Potem wyjechał z Polski i jako członek Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie badał dzikie plemiona indiańskie. 1 maja wraca na antenę telewizyjnej Jedynki nowym programem - "Produkt jednorazowy". W ubiegłym roku rozmawialiśmy z nim o dżungli amazońskiej. Dziś - o europejskiej.

- Dlaczego pan uciekł z Polski?
- Nie uciekłem. Ja od 20 lat wyjeżdżam i wracam. Tak naprawdę to mieszkam w Ameryce, a do Polski wracam jak do mamy. Bo Polska jest moją matką, a Ameryka Łacińska - kochanką.

- Nie mógł pan sobie bliżej znaleźć dziewczyny?
- Nie, bo nienawidzę zimy. Poza tym nie lubię kultury europejskiej, nic mnie w niej nie pociąga. Żaden europejski pisarz, poza może kilkoma Anglikami, nie wzbudza mojego podziwu. Kino europejskie mnie nudzi. Wychodzę po 5 minutach albo w ogóle już nie wchodzę, bo się zdążyłem zniesmaczyć setką tzw. ambitnych europejskich filmów. Amerykańskie kino jakoś bardziej do mnie trafia, również to trudne. To samo mam z muzyką - lubię bluesa, country, a w Europie tego nie znajdę.

- Gdzie jest większa dzicz: w amazońskiej dżungli czy w polskim parlamencie?
- Pytanie z tezą, moim zdaniem nieco fałszywą. Bo gdyby pan pojechał do małej wioski w Białostockiem, to będzie oazą spokoju w porównaniu z warszawską dżunglą. W Mexico City - zapewniam pana - też jest straszna dzicz.

- Chodziło mi o coś innego - o jasne zasady, lojalność. Słyszałem, że takie stosunki panują w amazońskich plemionach. Co chyba trudno powiedzieć o polskim parlamencie.
- Zgoda, ale to szerszy problem, to jest cecha współczesnej demokracji. W demokracji XIX-wiecznej dostęp do głosu miały elity. Prymityw nie głosował, bo nie umiał czytać, pisać, nie miał dokumentów. W tej chwili w Polsce wszyscy umieją pisać i czytać, przynajmniej na tyle wystarczająco, żeby zagłosować. I jeszcze politycy zachęcają, żeby na nich głosować, w telewizji, która jest w każdym, nawet najbardziej prymitywnym domu. I mamy skutek - polski Sejm. Dziś dwóch meneli spod budki z piwem ma dwa razy więcej do powiedzenia w polityce niż jeden profesor.

- Dziś profesor z PiS błogosławi na drogę wicepremierowi Lepperowi.
- No i bardzo się cieszę, że Andrzej - jestem z nim po imieniu - idzie do rządu. Bo to będzie kolejny mocny dowód na upadek demokracji zachodniej. Nie mam pretensji do Andrzeja, że się pcha do władzy ani do PiS-u, że go biorą. Mam pretensje do losu. Że nikt na czas nie wymyślił lepszego systemu niż demokracja. Takie wpadki jak z Lepperem zdarzają się coraz częściej na świecie. W Ameryce Południowej trzech nowych prezydentów to takie lokalne Leppery. I zobaczy pan, że w Europie też będzie ich coraz więcej.

- Wychodzi pan z buszu, by znów robić program w telewizji. Jak się panu podoba IV Rzeczpospolita?
- Mimo wszystko jest całkiem przyzwoita. Nie kryję, że wolę Kaczorów od Kwacha, który mnie ciągał po sądach. Jeszcze bardziej, niż od czerwonych, dostało mi się od różowych, czyli od Michnika i spółki. "Wyborcza" przez lata walczyła o wolność słowa, ale pod warunkiem, że ktoś głosił ich poglądy. Jeżeli z tej wolności korzystał Cejrowski, czyli wróg tolerancji i Zjednoczonej Europy, to już tej wolności mu odmawiali. Zakładali proces za procesem. Pamiętam, jak miałem zamknięte spotkanie ze studentami politologii w Szczecinie. Wyraziłem tam swoje prywatne zdanie o "Wyborczej", nie w formie wulgarnej. Oni tam oczywiście mieli swojego człowieka, założyli mi proces i musiałem im zapłacić 15 tysięcy złotych.

- A co pan tam nagadał?
- Że po stronicach tej gazety wije się wąż nietolerancji wobec osób, które nie zgadzają się z linią Adama Michnika. Że ta gazeta uważa czytelników za idiotów, którzy tego węża nie dojrzą.

- Dlaczego pan tak zajadle atakuje Michnika, który pół życia walczył o wolną Polskę, a mniej pan się czepia postkomunistów?
- Bo łatwiej mi się dogadać z czerwonymi niż z różowymi. Czerwoni nie mają żadnej moralności, więc przynajmniej obcując z nimi wiem, na czym stoję. A różowi działają w białych rękawiczkach. Wiele razy słyszałem od różnych wydawców, do których zanosiłem w latach 90. teksty i zdjęcia podróżnicze: panie Wojtku, to są supermateriały, ale my je panu możemy wydać tylko pod pseudonimem. Nie pasuje pan do stopki redakcyjnej, szef się nie zgodzi.

- Pana ścigała po sądach "Gazeta Wyborcza" i prezydent Kwaśniewski. W IV RP prokuratura ściga rencistę z Elbląga za internetowe żarty z braci Kaczyńskich.
- To minister Ziobro ma problem. Bo mamy tu ewidentnie do czynienia z nadgorliwością prokuratora, który powinien jednak używać w pracy głowy, a nie tylko paragrafów. Nie wierzę, by Kaczyńscy to pochwalali. Prokuratorzy są przyzwyczajeni, że cugle trzyma władza i znów się jakiś chcą zasłużyć. Inna sprawa, że warto by w końcu zmienić prawo, by nie chroniło polityków przed krytyką. Bo dziś formalnie w Polsce nie wolno opowiadać kawałów o prezydencie.

- Jak pan długo wytrzyma w Europie?
- Obawiam się, że niedługo. Tutaj jest coraz duszniej, bo władzę przejęli biurokraci, a Europejczycy stali się niewolnikami paragrafów. Coraz częściej słyszymy od urzędnika: co ja mogę zrobić - takie są przepisy. Durne, bo durne, ale przepisy, w których nikt bez prawnika jest już w stanie się połapać. Mamy coraz więcej urzędasów, którzy o niczym nie decydują, nic nie kreują, tylko szukają, gdzie dane prawo jest zapisane i jak je zastosować. A zapisane jest już niemal wszystko, np. odstępy między śmietnikami na europejskiej ulicy.

- Jak długo jeszcze będzie pan mógł się chować przed tymi idiotyzmami u amazońskich Indian, nieskażonych cywilizacją?
- Dzikie plemiona, które albo w ogóle nie miały kontaktu z białymi ludźmi, albo znają ich ze słyszenia, wyginą w 15-20 lat. To smutne, ale jestem z tym pogodzony, bo taka jest kolej rzeczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska