Euzebiusz Fert do pracy biegał po 20 km

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Euzebiusz Fert (z prawej) na przełomie lat 50. i 60. był najwybitniejszym polskim maratończykiem, który zdobywał złote medale.
Euzebiusz Fert (z prawej) na przełomie lat 50. i 60. był najwybitniejszym polskim maratończykiem, który zdobywał złote medale.
Gdyby Eugeniusz Fert żył w dzisiejszych czasach, z pewnością byłby zawodowym biegaczem. W powojennej Polsce jego sportowe zdolności pozostały tylko pasją.

Euzebiusz Fert (1919-1992) zainteresował się biegami dosyć późno, bo dopiero w wieku 20 lat. Jednak regularne treningi i pasja do sportu sprawiły, że osiągnął w kraju sporo sukcesów.

Pochodził z Olkusza, gdzie urodził się 14 sierpnia 1919 r. Tam się wychował i spędził lata młodości. Lekkoatletyką interesował się już jako nastolatek. Jego ulubionym sportowcem był Janusz Kusociński, który w tym czasie znajdował się w szczytowej formie - na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1932 zdobył złoty medal w biegu na 10 km.

W czasie gdy Euzebiusz Fert zaczął trenować, wybuchła II wojna światowa. Wojsko nie upomniało się jednak o 20-latka z tego powodu, że cierpiał na częściową głuchotę. Wzięła się ona z choroby, którą przebył w wieku 10 lat. Musiał poddać się wtedy operacji, po której stracił częściowo słuch. Z czasem zapisał się do Polskiego Związku Głuchoniemych.

Po II wojnie światowej Euzebiusz Fert pracował w różnych zakładach na Śląsku. Poznał wtedy swoją przyszłą małżonkę Jadwigę z domu Hendel (1923-2005), z którą wziął ślub w 1949 r. Młode małżeństwo zamieszkało wtedy w Staniszczach Wielkich, a Euzebiusz Fert zatrudnił się w Fabryce Maszyn Rolniczych "Agromet-Pionier" w Strzelcach Opolskich, gdzie pracował na odlewni i w magazynie odzieży. Co ciekawe, sportowiec pasjonat nie jeździł wtedy do pracy pociągiem. Wolał biec codziennie po 20 kilometrów z domu pod bramę zakładu i z powrotem. Zdarzało się, że przybiegał do pracy szybciej niż koledzy, którzy korzystali z transportu.

Fert trenował w ten sposób niezależnie od pogody i pory roku. Zapisał się do zakładowego klubu sportowego "Pionier", by móc startować w zawodach biegowych. Brał udział zarówno w biegach dla osób niepełnosprawnych, jak i zawodników wyczynowych - w kraju i za granicą, m.in. w Związku Radzieckim, Czechosłowacji, Niemczech, Finlandii, Włoszech, a nawet Stanach Zjednoczonych. Największe sukcesy odniósł jednak w kraju. 23 sierpnia 1959 roku i 7 sierpnia 1960 roku zdobył złote medale na mistrzostwach Polski seniorów w biegu maratońskim. Był także srebrnym medalistą w Bydgoszczy (dwukrotnie) i Warszawie oraz zdobył brązowy medal w maratonie w Łodzi. Jego najlepszy wynik to 2 godz. 37 min i 10 sek., co w tamtych latach było bardzo dobrym osiągnięciem. Fert biegał ładnym krokiem długodystansowca i nigdy nie dawał po sobie poznać, że jest zmęczony - jego znajomi wspominali, że wbiegając na metę, wyglądał tak, jakby miał jeszcze sporo sił, żeby biec dalej.

Warto przy tym zaznaczyć, że Fert miał wtedy 40 lat i pokonywał znacznie młodszych od siebie zawodników. Co ciekawe, nigdy specjalnie nie dbał o zdrowie. Przez większość swojego życia palił papierosy, a jego ulubioną marką były "Płaskie".
Euzebiusz Fert był aktywny sportowo przez całe swoje dorosłe życie. Na początku lat 90. ubiegłego stulecia zachorował. Mimo podjętej próby leczenia zmarł w lutym 1992 r. w szpitalu w Zawadzkiem. Miał wtedy 72 lata. Jego ciało spoczęło na cmentarzu parafialnym w Strzelcach Opolskich.

W 1992 roku organizatorzy biegu sylwestrowego w Strzelcach Opolskich zdecydowali się nazwać sportową imprezę imieniem Euzebiusza Ferta. Od 2006 roku bieg nie jest organizowany w sylwestra, ale kilka dni przed świętami. W 2012 roku wzięło w nim udział blisko 700 sportowców z różnych części kraju. Co roku liczną grupę stanowią jednak zawodnicy ze Strzelec Opolskich.

Dziś tradycje sportowe, które zapoczątkował Euzebiusz Fert, kontynuuje referat sportu i rekreacji przy urzędzie miejskim - działa tam sekcja biegowa. W 2009 r. podczas dwudziestego biegu ulicznego w zawodach wystartował wnuk Ferta - Andrzej Rył.

30 października br. radni Strzelec Opolskich przegłosowali uchwałę, by jedna z ulic za Osiedlem Piastów Śląskich nosiła nazwę Euzebiusza Ferta (prostopadła droga do ulicy Mickiewicza). W poniedziałek 25 listopada uchwała się uprawomocniła. Do końca tego roku na ulicy ustawione będą znaki z nową nazwą. 21 grudnia tą ulicą wystartuje natomiast kolejny bieg uliczny im. Euzebiusza Ferta.

Tekst powstał we współpracy z Piotrem Smykałą - znawcą lokalnej historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska