Fatalne skutki kopnięcia na przerwie w szkole w Jarnołtówku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Dyrekcje szkół mają obowiązek zawiadamiania kuratorium tylko o wypadkach śmiertelnych. Inne mogą wyjaśniać we własnym gronie.
Dyrekcje szkół mają obowiązek zawiadamiania kuratorium tylko o wypadkach śmiertelnych. Inne mogą wyjaśniać we własnym gronie. 1233rf
Dyrektor szkoły obiecał nam, że przekaże sprawę policji - mówią rodzice Agnieszki. Nie było do tego podstaw - twierdzi dyrektor.

16-letni Przemek, uczeń gimnazjum w Jarnołtówku koło Głuchołaz, najprawdopodobniej mocno kopnął w nogę 14-letnią Agnieszkę. Do zdarzenia doszło 10 lutego na terenie szkoły.

- Córka powiedziała nam, że chłopak od dłuższego czasu się do niej przyczepił i ją molestuje. Prawdopodobnie to była próba "końskich zalotów", bo wcześniejsze się jej nie podobała - opowiada ojciec Agnieszki. - Córka była u dyrektora szkoły, żeby zgłosić zdarzenie, a ten jej poradził, żeby pojechała z rodzicami na lekarską obdukcję. Lekarz chirurg stwierdził, że to silne stłuczenie. Agnieszka przez tydzień miała na nodze szynę gipsową i dostała zwolnienie z lekcji. Potem przez tydzień chodziła w ortezie ortopedycznej. Do dziś boli ją noga.

Rodzic gimnazjalistki opowiada, że rozmawiał z dyrektorem jej szkoły i ten mu obiecał, iż oficjalnie zgłosi sprawę policji. Trzy tygodnie później ojciec pojechał to sprawdzić na komisariat w Głuchołazach. Policja o niczym nie wiedziała. Wtedy sam złożył zawiadomienie.
- Prowadziliśmy czynności w sprawie uszkodzenia ciała - mówi Katarzyna Janas, rzecznik nyskiej policji. - Wszystkie materiały niedawno trafiły do sądu rodzinnego.

- Nie będę nic mówił o sprawie, dopóki nie poznam ustaleń policji - komentuje dyrektor zespołu szkół w Jarnołtówku Józef Śmigla. Jego zdaniem nie było podstaw do zawiadomienia policji, a szkoła sama radziła sobie z problemem, m.in. przez pogadanki na temat przemocy.

16-letni Przemek jest wychowywany przez samotną matkę i sprawia problemy wychowawcze. Dyrektor, jak mówi ojciec ofiary, zaproponował mu umowę, w której uczeń miał pracować nad sobą. Opolskie kuratorium prowadzi w szkole w Jarnołtówku kontrolę na wniosek Rzecznika Praw Dziecka.

Ktoś od dawna anonimowo alarmuje RPD, że w szkole dochodzi do przemocy, ale nie podaje żadnych konkretnych przykładów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska