Filip Nowak, namaszczony na szefa opolskiego NFZ nie przyjechał wczoraj do Opola

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Nominat nie przyjechał wczoraj na spotkanie i zignorował zaproszenie jego rady nadzorczej. Czekaliśmy na niego bezskutecznie o godzinie 11 - mówi Edward Gondecki, przewodniczący rady nadzorczej przy opolskim oddziale NFZ.

Chce sprowokować prezesa

Chce sprowokować prezesa

Znany opolski biznesmen i filantrop Karol Cebula wysłał wczoraj list do prezesa Jacka Paszkiewicza. Czytamy w nim:
"Z uwagi na to, że w felietonach i publicznej wypowiedzi podczas posiedzenia Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego użyłem w stosunku do Pana osoby szeregu epitetów - jak sabotażysta, czy wzorujący się na zbrodniarzu Mieczysławie Moczarze - oczekuję, że wystąpi Pan z pozwem do sądu o naruszenie przeze mnie Pańskich dóbr osobistych".
- Chcę sprowokować prezesa. Chętnie przedstawię w sądzie swoje racje, by cała Polska dowiedziała się, jakimi metodami posługuje się spadkobierca niechlubnego ministra. To przerażające, że ministerstwo zdrowia nie ma prawa ingerować we własne narzędzie, jakim jest NFZ - wyjaśnia Karol Cebula.

- Zachowujemy się elegancko i zaprosimy go ponownie na przyszły czwartek. Może w końcu znajdzie czas. Edward Gondecki przekonuje, że rada nie jest w stanie na odległość ocenić kandydata. - Nie wydamy opinii, dopóki nie poznamy jego wizji kierowania bardzo dobrze zorganizowanym i zarządzanym oddziałem - dodaje.

- To w dodatku specyficzna placówka, wymagająca specyficznej wiedzy. Zajmujemy się tu także ubezpieczonymi, którzy przebywają i pracują za granicą oraz ich rodzinami.

Rada podjęła dziś również uchwałę, zobowiązującą przewodniczącego do zawiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza.

- Chodzi o nadużycie uprawnień i świadome wprowadzenie w błąd organu ustawowego, jakim jest rada, przez zarzucenie dyrektorowi Łukawieckiemu między innymi przekroczenia limitu refundacji leków - wyjaśnia Edward Gondecki.

- Nasz oddział miał tu na koniec roku aż 1,48 mln zł oszczędności. - Nie wiem, czemu pan Filip Nowak nie przyjechał na spotkanie w Opolu, nie jest naszym pracownikiem - mówi Andrzej Troszyński, rzecznik centrali NFZ.

- Potwierdzam, że prezes Jacek Paszkiewicz, stawiając zarzut przekroczenia limitu na refundację, opierał się tylko na danych dotyczących I półrocza ubiegłego roku. Filip Nowak nie odbierał wczoraj telefonów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska