Final Six Ligi Światowej: Serbowie zagrają w finale

FIVB
Atanasijevic był najlepiej punktującym zawodnikiem meczu.
Atanasijevic był najlepiej punktującym zawodnikiem meczu. FIVB
Reprezentacja Serbii zagra w niedzielnym finale Ligi Światowej w Rio de Janeiro. W półfinale serbscy siatkarze pokonali Stany Zjednoczone 3:2.

Spotkanie było bardzo wyrównane, a faworyzowani Amerykanie napotkali na wielki opór serbskiej drużyny, która uskrzydlona zwycięstwem nad Polakami w ostatnim meczu grupowym chciała sprawić jeszcze jedną sensację. W drużynie z Bałkanów doskonale grał były atakujący PGE Skry Bełchatów Aleksandar Atanasijević. Mocnym punktem Serbów był też Nikola Kovacević, który zmienił w wyjściowym składzie Marko Ivovicia.

W pierwszej partii ostatni remis notowany był przy wyniku 23:23, ale w dwóch kolejnych akcjach pomylił się lider amerykańskiej drużyny Matt Anderson, który atakował w aut. Z kolei w drugim secie Amerykanie wygrywali tylko na początku, a jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną inicjatywę przejęli Serbowie i dość spokojnie zwyciężyli.

Niezwykle emocjonujący był trzeci set, który mógł przesądzić o zwycięstwie Serbów 3:0. Między przerwami technicznymi zespół trenera Nikoli Grbicia uciekł rywalom na cztery punkty, ale Amerykanie bardzo szybko odrobili straty. Jako pierwsi piłkę setową mieli reprezentanci Stanów Zjednoczonych, dzięki skutecznemu blokowi na Nikoli Kovaceviciu. Po chwili jednak piłkę meczową mieli ich rywale, ale Anderson nie po raz ostatni uratował swój zespół, a za moment posłał jeszcze asa serwisowego. Decydujący punkt o wygranej w tej partii Amerykanie zdobyli po autowym ataku Atanasijevicia.
Zwycięstwo w trzeciej partii spowodowało niepokój wśród Serbów i wyraźny wzrost wiary w sukces Amerykanów. Po drugiej przerwie technicznej Anderson i spółka łatwo odskoczyli od rywali pokazując, że są zespołem, który potrafi radzić sobie nawet w najtrudniejszych okolicznościach.

Bez wątpienia przed tie-breakiem mentalnie mocniejsi byli z pewnością Amerykanie, którzy wygrali dwie ostatnie partie, ale Serbowie nie zamierzali się poddawać. W ostatniej partii udało im się wreszcie zapisać na swoim koncie punktowy blok na Andersonie, gdy na siatce zatrzymał go środkowy PGE Skry Bełchatów Srecko Lisinac.

Gdy zaraz po zmianie stron zablokowany został Uros Kovacević, wydawało się, że emocji już nie będzie. Ale końcówka trzymała w nieprawdopodobnym napięciu - po autowym ataku Andersona był remis po 12, chwilę później na 13:12 wyprowadził Serbów Sasa Starović, po czym Aleksandar Okolić posłał asa serwisowego. Załamani Amerykanie nie wyprowadzili ataku w ostatniej akcji, po czym Starović skończył mecz.
Serbowie w niedzielnym finale zmierzą się ze zwycięzcą drugiego półfinału, w którym Polska zagra z Francją. Spotkanie biało-czerwonych z Francuzami miało rozpocząć się o godz. 17.05 polskiego czasu, ale wobec przedłużenia meczu Amerykanów i Serbów opóźniło się przynajmniej o godzinę.

Stany Zjednoczone - Serbia 2:3 (23:25, 21:25, 27:25, 25:20, 12:15)

Stany Zjednoczone: Christenson, Jaeschke, Smith, Anderson, Sander, Holt, Eric Shoji (libero) oraz Lee, Russel, Watten (libero), Lotman, Kawika Shoji. Trener: John Speraw.

Serbia: Jovović, Uros Kovacević, Lisinac, Atanasijević, Nikola Kovacević, Podrascanin, Majstorović (libero) oraz Rosić (libero), Petrić, Ivović, Starović, Okolić. Trener: Nikola Grbić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska