Fortuna 1 liga. Na koniec jesieni Odra Opole bezbramkowo zremisowała z GKS-em Tychy

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Odra Opole - GKS Tychy.
Odra Opole - GKS Tychy. Mirosław Szozda
W ostatnim meczu tego roku kalendarzowego piłkarze Odry podejmowali GKS Tychy. Mimo tego, że obie drużyny miały kilka szans na bramki to te jednak nie padły.

Odra zaczęła od mocnego uderzenia. W 5 min dośrodkowanie Krzysztofa Janusa i głową dobrze uderzył Miłosza Trojak, ale bramkarz był tam gdzie powinien i było mu łatwiej sparować strzał rosłego pomocnika opolan. Gdy mijał kwadrans miejscowi rozprowadzili akcję, po której zza pola karnego uderzał Patryk Janasik, jednak zbyt lekko żeby zaskoczyć Konrada Jałochę.

Zaraz potem odpowiedzieć mogli tyszanie. Mieli bowiem rzut wolny z naprawdę dogodnej pozycji, ale Keon Daniel nieco przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po chwili Dominik Połap jeszcze uderzał zza szesnastki, ale mocno niecelnie. Po półmetku tej odsłony podopieczni Piotra Plewni zupełnie przejęli inicjatywę. Tuż przed upływem pół godziny gry Szymon Skrzypczak podciągnął do końcowej linii boiska, wycofał Janasikowi, a ten nabiegając na piłkę… nie trafił w nią. To była wręcz idealna sytuacja.

Goście jednak i na to próbowali odpowiedzieć. Łukasz Grzeszczyk z bocznej strefy już „ścinał” na bramkę, ale w ostatniej chwili zablokował go Mateusz Wypych. W 40 min powinien być rzut karny niebiesko-czerwonych. Tomas Mikinic wpadł w „szesnastkę” i podał do Szymona Skrzypczaka, ten trącił futbolówkę w stronę Mateusza Czyżyckiego, a temu pozostało tylko odpowiednio ją „dziubnąć”. Nieprzepisowo zatrzymywał go jednak Daniel… czego sędzia nie zauważył, choć stał tuż obok.

Zaraz potem Odra jednak mogła dopiąć swego. Czyżycki kapitalnie obsłużył Thijsa Timmermansa, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Jałochą.

300 sekund po zmianie stron najlepszą okazję mieli tyszanie. Z 14 metrów pod poprzeczkę dobrze uderzył Jakub Piątek, ale jak struna wyciągnął się Mateusz Kuchta i przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Rezerwowy GKS po chwili mógł jednak zaskoczyć nowo pozyskanego golkipera opolan, jednak jego sprytny strzał zza pola karnego okazał się minimalnie niecelny.

Odpowiedzieć mógł na to niebawem Janus, ale jego uderzenie z 25 metrów z rzutu wolnego minęło słupek z „nieodpowiedniej” strony.
Po kwadransie drugiej odsłony sam na sam z Kuchtą wyszedł Połap, ale nasz bramkarz na tyle zneutralizował jego strzał, że zdążył dobiec jeszcze do piłki gdy ta odbiła się od słupka i ją „zabezpieczyć”. Z kolei kwadrans przed końcem ten sam zawodnik rywali po kontrze strzelał po długim rogu, ale mocno niecelnie.

Zaraz potem piłkę meczową miał Martin Adamec. Wprowadzony nieco wcześniej Słowak w zamieszaniu po rzucie rożnym uderzył jednak „wyżej niż dalej”, a miał do celu siedem metrów. Więcej dobrych okazji na gole obie ekipy już nie miały... choć szczególnie kibice miejscowych musieli drżeć o wynik, jednak ich pupile skutecznie się bronili. W doliczonym czasie gry tyszanie znowu mieli rzut wolny ustawiony w niebezpiecznej odległości, ale znowu zupełnie to zaprzepaścili. Na szczęście...

Odra Opole - GKS Tychy 0-0
Odra:
Kuchta - Janasik, Kamiński, Wypych, Wdowik - Mikinic (87. Wróblewski), Trojak (78. Żemło), Timmermans (64. Adamec), Czyżycki, Janus - Skrzypczak.
GKS: Jałocha - Mańka, Biernat, Sołowiej, Kallaste - Połap (79. Moneta), Kristo (46. J. Piątek), Daniel, Grzeszczyk, Steblecki - Kasprzyk.
Żółte kartki: Żemło – Sołowiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska