Fortuna 1 liga. Odra Opole znowu z wynikiem 1-1... tym razem z Górnikiem Łęczna [ZDJĘCIA]

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Górnik Łęczna - Odra Opole 1-1.
Górnik Łęczna - Odra Opole 1-1. Wojciech Szubartowski/Kurier Lubelski
Już po raz ósmy w tym sezonie mecz Odry Opole zakończył się remisem 1-1. Tym razem nasi piłkarze grali z Górnikiem Łęczna.

Jako, że rywale są wyżej w tabeli, a spotkanie rozgrywano na ich boisku to śmiało można uznać taki rezultat za korzystny. Tym bardziej, że podopieczni Piotra Plewni wyrównali w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry.

Do siatki rywal niczym rasowy napastnik huknął wówczas Mateusz Wypych. W związku z tym śmiało można napisać, iż w centrum wydarzeń byli na finiszu środkowi obrońcy Odry. Wszak 12 minut wcześniej swojego golkiper w dość niefortunny sposób pokonał Piotr Żemło czyli drugi stoper opolan.

Zacznijmy jednak od początku, który mocno zaakcentowali gospodarze, gdyż byli blisko otworzenia wyniku już po 200 sekundach. Uderzenie głową Karola Struskiego obronił jednak Kacper Rosa. I to było jedyne ciekawe wydarzenie w pierwszym kwadransie.

Tuż po upływie tego czasu skrzydłowy rywali Serhij Krykun strzałem w boczną siatkę z woleja zamknął dośrodkowanie Macieja Orłowskiego. Ten drugi z kolei też miał niebawem swoją szansę, ale czujność zachował golkiper niebiesko-czerwonych.

Całe szczęście, bo ataki miejscowych były coraz bardziej niebezpieczne, aczkolwiek do przerwy wynik się nie zmienił, bo choćby w 35 minucie z dystansu pomylił się Marcin Stromecki. Za to goście nie zaliczyli choćby jednego celnego strzału.

Po zmianie stron opolanie próbowali grać odważniej, ale team z Łęcznej miał kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, choć i tak najwięcej było walki w środku pola.

Po upływie godziny gry świeżo wprowadzony gry Konrad Nowak „przywitał się” strzałem z dystansu, ale piłka przeleciała nad celem. Po drugiej stronie boiska podopieczni Kamila Kieresia bezskutecznie próbowali wrzutek w pole karne Odry. Aż do 79. minuty. Wówczas to dośrodkowanie Aleksandra Jagiełły zakończyło się samobójczą bramką, gdyż piłkę do własnej siatki posłał Piotr Żemło.

To na szczęście obudziło jego kolegów z ofensywy i nie tylko. Gdy jednak wydawało się, że rywale przetrwają ofensywę gości Mateusz Wypych ładnym strzałem z okolic "jedenastki" wyrównał stan zawodów, a cztery minuty później dobiegły one końca.

- Ani jedna, ani druga strona nie jest zadowolona z tego remisu, ale tak to bywa - zauważał po spotkaniu szkoleniowiec niebiesko-czerwonych. - Myślę, że obie drużyny, na miarę swoich możliwości, dążyły do zwycięstwa. Nie udało się, ale szanujemy ten punkt, który umacnia nas w środku tabeli. Mogę jednak obiecać, że w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo, bo interesuje nas przede wszystkim jak najlepszy wynik w tym sezonie - dodawał Plewnia. - Cały czas pracujemy nad zdobywaniem goli i szkoda, że teraz zdobyliśmy tylko jednego, bo mieliśmy w końcówce jeszcze dwie dobre okazje na trafienia. Z pokorą bierzemy tę zdobycz i myślimy już o kolejnych wyzwaniach.

Górnik Łęczna - Odra Opole 1-1 (0-0)
Bramki:
0-1 Żemło - 78 (samobójcza), 1-1 Wypych - 90.
Górnik: Gostomski - Orłowski, Baranowski, Midzierski, Leandro - Struski (82. Kukułowicz), Tymosiak (62. Banaszak), Stromecki, Kalinkowski, Krykun (82. Śpiączka) - Wojciechowski (69. Jagiełło).
Odra: Rosa - Tabiś (60. Nowak), Wypych, Żemło, Matuszewski - Mikinic, Wróbel (53. Drewniak), Trojak, Niziołek (66. Czapliński), Janus (66. Surzyn) - Piech (66. Żak).
Żółte kartki: Banaszak, Struski, Tymosiak - Wypych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska