Grzegorz Mateja, były radny kędzierzyńskiej PO przechodzi do PiS. I od razu oskarża o nieprawidłowości MZEC

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Grzegorz Mateja (z lewej) i senator PiS Grzegorz Peczkis.
Grzegorz Mateja (z lewej) i senator PiS Grzegorz Peczkis. Tomasz Kapica
Grzegorz Mateja został członkiem kędzierzyńskich struktur PiS. Zarzuca niegospodarność Miejskiemu Zakładowi Energetyki Cieplnej. Prezydent miasta uważa jednak, że podległa jej spółka w prawidłowy sposób realizowała zadania. - To sprawa polityczna - mówi.

Grzegorz Mateja jest radnym pierwszą kadencję. Zaczynał jako samorządowiec związany z PO. Należał do klubu radnych tej partii, który wspiera urzędującą prezydent Sabinę Nowosielską.

Z czasem jednak Mateja skonfliktował się z przedstawicielami Platformy i został radnym niezrzeszonym. W poniedziałek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej senator PiS i jednocześnie szef kędzierzyńskich struktur tej partii Grzegorz Peczkis oficjalnie poinformował o politycznym transferze Matei do Prawa i Sprawiedliwości.

Grzegorz Peczkis chwalił nowego członka partii, wskazując na jego upór w ujawnianiu samorządowych patologii. Głównym tematem konferencji stały się oskarżenia Grzegorza Matei dotyczące nieprawidłowości przy modernizacji sieci ciepłowniczej sprzed kilku lat.

- Przed realizacją inwestycji wnioskowano o pieniądze publiczne na jej dofinansowanie. Miały być one przeznaczone na nową sieć, tymczasem faktycznie była to modernizacja starej - tłumaczy Grzegorz Mateja. - Pieniądze wydano więc niezgodnie z wnioskiem. Ponadto spółka odstąpiła od kar umownych w kwocie 1 mln złotych za niewykonanie zadania w terminie.

Na dowód swoich słów radny przestawił wyniki kontroli NIK w tej sprawie. I faktycznie, izba negatywnie oceniła etap przygotowania i przeprowadzenia postępowania w sprawie zamówienia publicznego. Nieprawidłowości dotyczyły m.in. oszacowania wartości zamówienia oraz zaniechania egzekwowania od wykonawcy szeregu dokumentów.

NIK miała też uwagi do nienależytego nadzoru nad inwestycją i kilku innych niedociągnięć.
Do sprawy na antenie Radia Opole odniosła się prezes MZEC Jolanta Gądek Rypel: - Większość uwag zawartych w wystąpieniu pokontrolnym związanych było z nadzorem robót budowlanych przez inspektora nadzoru. Powinniśmy podjąć działania organizacyjne, które mają na celu wzmocnienie nadzoru nad prowadzonymi w spółce działaniami związanymi zarówno z przygotowaniem i prowadzeniem postępowań o udzielenie zamówienia publicznego, jak i - przede wszystkim - z nadzorem nad prowadzonymi robotami budowlanymi.

Prezes dodała, że z częścią uwag spółka się nie zgadzała i komisja powołana przez NIK uznała jej racje.

Mateja i Peczkis chcą, by władze gminy, które sprawują nadzór nad miejską spółką zajęły się tą sprawą i wyciągnęły ewentualne konsekwencje wobec szefostwa MZEC.

Do tego odniosła się dziś (wtorek) prezydent Sabina Nowosielska. Przypomniała, że zadanie było realizowane na przełomie kadencji. - Spółkę i panią prezes mogę oceniać przez ostatnie trzy lata i oceniam ją bardzo dobrze - mówiła Sabina Nowosielska.

Prezydent Nowosielska nazywa sprawę "polityczną". - Jeżeli radny ma taką wiedzę o nieprawidłowościach to są odpowiednie instytucje, gdzie może to zgłosić. Ja uważam sprawę za zamkniętą - podkreślała.

Co ciekawe, w czasach gdy realizowana była inwestycja inspektorem nadzoru w MZEC nie kto inny jak radny Grzegorz Mateja. - Informowałem o nieprawidłowościach władze miasta, ale te nie dostrzegały ich - tłumaczy Mateja.

Sprawa jest skomplikowana i trudno dziś o jednoznaczne wnioski co można było zrobić kilka lat temu. Wstrzymanie inwestycji w czasie, gdy pojawiły się nieprawidłowości mogłoby skutkować tym, że zimą część mieszkańców pozbawiona byłaby ciepła.

Senator Peczkis liczy na to, że kontrolą NIK w MZEC zajmie się jeszcze rada miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska