Halę sportową przy gimnazjum w Byczynie zbudowano w 2001 r. Uczniowie nie cieszyli się nią długo, ponieważ na konstrukcji dachu pojawiły się pęknięcia. Z powodu zagrożenia katastrofą budowlaną obiekt zamknięto. Co ciekawe, decyzję o zamknięciu hali podjął nie nadzór budowlany, ale ówczesny dyrektor szkoły. Od 11 lat gimnazjaliści z Byczyny mają lekcje wuefu w świetlicy szkolnej lub w klasie.
Gmina przez 10 lat sądziła się z wykonawcą, firmą Lignomat spod Kępna. Patowa sytuacja trwała całe 10 lat. Na same ekspertyzy i koszty sądowe gmina wydała w tym czasie ponad pół miliona zł.
W końcu jednak zamiast dalej spierać się w sądzie, władze Byczyny postanowiły dogadać się z wykonawcą. Ekspertyza wykonana przez Politechnikę Wrocławską wykazała, że konstrukcja dachu nadaje się do remontu i w ubiegłym roku wyremontowano ją.
Remont kosztował 1,177 mln zł, z czego gmina zapłaciła 175 tys. zł, a resztę wyłożył wykonawca. Do naprawy konstrukcji dachu sprowadzono ze Szwecji specjalne śruby.
Mimo tego nie udało się w tym roku szkolnym otworzyć hali. Okazało się bowiem, że w zamkniętym budynku zaczął przeciekać dach!
- Hala ma już kilkanaście lat i niezbędna okazała się wymiana blachy na dachu - tłumaczy Robert Świerczek, burmistrz Byczyny.
Na remont dachu gmina musiała wydać 235 tys. zł. Prace już zakończono i tym samym remont zamkniętej hali dobiegł końca.
- Odbiory też już się zakończyły. Teraz jeszcze trzeba kupić nowy sprzęt sportowy. Po wakacjach gimnazjaliści będą mogli znowu ćwiczyć w hali sportowej - mówi Milena Zatylna, szefowa wydziału promocji w gminie. - To ważne, ponieważ nasze gimnazjum przez lata traciło na tym, że nie miało czynnej hali sportowej. Nabory do pierwszych klas były mniejsze. Wielu uczniów wybierało inne gimnazja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
