II liga. Ruch Zdzieszowice - Odra Opole 2-0

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Przemysław Bella, pomocnik Ruchu Zdzieszowice wraz z kolegami ma powody do zadowolenia.
Przemysław Bella, pomocnik Ruchu Zdzieszowice wraz z kolegami ma powody do zadowolenia. Oliwer Kubus
Gospodarze wygrali już po raz trzeci wiosną i po raz trzeci mecz kończyli w dziesięciu. W derbach tworzony w "bólach" zespół pokazał temu budowanemu bardzo skrupulatnie, jak się walczy o punkty i jak wiele zależy od determinacji.

Spotkanie najlepiej zobrazowały słowa trenera Odry Petra Nemca, który po meczu powiedział: "W szatni powiedziałem piłkarzom, że to jest mecz o wszystko, o życie i takiego podejścia wymagam. Na boisku zaprezentowali je gospodarze, którzy chcieli wygrać. Nie wiem co się stało z moim zespołem, ale wiem że stać go na dużo lepszą grę"

Odra w Zdzieszowicach była tłem dla Ruchu, który w 88. min stracił Sotora, ale to nie miało już znaczenia. To gospodarze przez 90 minut pokazali jak należy się prezentować, aby wygrywać i mieć szansę na utrzymanie. Od pierwszej minuty zaatakowali, posiadali inicjatywę, przeprowadzali składne akcje i stwarzali zagrożenie. Opolanie zaś wyglądali jakby czekali na jedną kontrę, która o wszystkim zdecydują. Co ciekawe taką mieli, ale Jarka zamiast jak rasowy napastnik strzelać, szukał kolegi.

Bardziej zdecydowani byli gospodarze. Spotkanie zaczął od solowej akcji Szatkowski, ale źle ją wykończył. Potem niecelnie uderzał Bella i wreszcie do głosu doszedł Dudek. Po pierwszym prostopadłym podaniu nieczysto trafił jednak w piłkę i zblokował ją Udarevic, kolejne zamienił na mocno niecelny strzał, ale trzecią próbę juz na gola. W najgorszej ze swoich okazji miał jednak szczęście, bo piłka spadła mu idealnie na nogę, a Krakowiak wybiegł z bramki i zapłacił za to najwyższą cenę. Od 42. min Ruch zasłużenie prowadził 1-0 z bezbarwną Odrą, którą stać było na dwie szarże Cielucha i zablokowany strzał Kocura.

Jedenastki z Opola nie odmieniła wizyta w szatni i kolejne zmiany. Ruch cały czas poczynał sobie odważnie i dobrze. Niecelnie uderzał Bella, więcej szans nie było do 68. min. Wówczas z rzutu wolnego dośrodkował Kiliński, a rezerwowy Damrat strzałem głową pokonał Krakowiaka. Za chwilę bliski skopiowanie tej sytuacji był Gamla.

Dopiero przy stanie 2-0 ożywiła się Odra i paradoksalnie mogła w Zdzieszowicach sięgnąć po punkt, co byłoby niesprawiedliwe, ale mogło się zdarzyć. W 77 min idealnie zagrał Glanowski, a Pawlak w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył wprost w wychodzącego Kasprzika. W 90. min, z kolei po dośrodkowaniu Nakrosiusa, na 11 metrze znalazł się niepilnowany Jarka. Miał czas i miejsce, ale spudłował. Tym samym dopełnił obrazu nędzy, jaki pokazała Odra.

Ruch Zdzieszowice -Odra Opole 2-0 (1-0)
1-0 Dudek - 42., 2-0 Damrat - 68.
Ruch: Kasprzik - Łęszczak (90. Fedorowicz), Gamla, Bachor, Nowak (79. Dyczek) - Sotor, Kiliński, Szatkowski, Kierdal - Dudek (73. Gładkowski) - Bella (64. Damrat). Trener: Stanisław Wróbel
Odra: Krakowiak - Żmija (81. Duda), Udarević, Copik (46. Michniewicz), Nakrosius - Cieluch, Wawrzyniak, Giel, Krawiec (46.Pawlak) - Jarka, Kocur (62. Glanowski). Trener Petr Nemec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska