III liga: Skalnik Gracze - Ruch Zdzieszowice 0-3

Spotkanie toczyło się zgodnie z przewidywaniami kibiców, a żaden obserwator nie mógł mieć wątpliwości, która drużyna jest w czubie tabeli, a która w jej ogonie. Miejscowi bronili się na swojej połowie, a swoich szans upatrywali w wybijaniu piłki do będącego na szpicy Grzegorza Maryszczaka. Osamotniony napastnik Skalnika nie mógł sam nic wskórać, gdyż miał przeciwko sobie kilku obrońców rywala. Z kolei przyjezdni przekonani o swojej wyższości, nie forsowali tempa wiedząc, że okazje na zdobycie bramki, z pewnością będą mieli.
Pomimo wyższej kultury gry, w pierwszej części spotkania goście mieli duży problem z wypracowaniem sobie klarownej okazji bramkowej. Gdy wydawało się, że do przerwy bramki nie padną, w ostatniej akcji piłkę do siatki skierował głową Czapliński. - Czysty przypadek - zarzekał się Czapliński. - Zgrywałem piłkę do środka pola, a wpadła do bramki.

Ten sam zawodnik w 81 min przesądził o losach spotkania, trafiając po raz drugi. W samej końcówce meczu wynik ustalił płaskim i precyzyjnym uderzeniem po ziemi Jakub Czajkowski. - Nie było takiego tempa gry do jakiego się przyzwyczailiśmy - podsumował spotkanie trener Rogacewicz. - Założenie było takie, aby dać wszystkim pograć. Zrobiliśmy cztery zmiany, pewnie zainkasowaliśmy trzy punkty i plan
zrealizowaliśmy w stu procentach.
Skalnik Gracze - Ruch Zdzieszowice 0-3 (0-1)

0-1 Czapliński - 45., 0-2 Czapliński - 81., 0-3 Czajkowski - 89.

Skalnik: Klimisz - Kozłowski, Kowalczyk, Ficoń, Mroziński - Bajor (77. Sekunda), Parada (86. Wasilewski) , Studenny, Z. Bąk, D. Płaza - Maryszczak. Trener Grzegorz Kutyła

Ruch: Sochacki - Polak (68. Rychlewicz), Plachetka (78. Kostrzycki), Dyczek, Nowak - Czajkowski, Kapłon (56. Pindral), Szatkowski, Damrat, Marzec (63. Korbiel) - Czapliński. Trener Łukasz Rogacewicz

Sędziował Piotr Bielecki (Tychy).

Żółte kartki: Z. Bąk, Kowalczyk.
Widzów 80.