Fabryka podzespołów motoryzacyjnych od czasów PRL-u nazywana jest żywicielką Praszki, ponieważ jest to największy zakład pracy w okolicy. Aktualnie Neapco zatrudnia 1020 ludzi i wciąż ma wolne etaty.
Nie wiadomo jednak, czy fabryka nie wyniesie się z miasta. Nie jest właścicielem hal w Praszce, cenę dzierżawy uważa za wysoką i rozważa przenosiny do Olesna lub do Wielunia (woj. łódzkie).
Na decyzję szefów amerykańskiego holdingu pracownicy czekają już ponad dwa lata!
Amerykanie długo i skrupulatnie badają oferty gmin. Zatrudnili już trzy firmy konsultingowe.
Już dawno temu ogłosili, że w grze o lokalizację nowej fabryki zostały: Olesno, Wieluń i Praszka.
Te samorządy zostały poinformowane, że ostateczna decyzja zapadnie w maju.
Wśród pracowników krążą pogłoski, że wybór padnie na Wieluń.
Byłaby to tragedia dla Praszki: stracić taki zakład pracy i takiego płatnika podatków.
Gmina Praszka nie ma własnych terenów inwestycyjnych. Burmistrz zaoferował wprawdzie pośredniczenie w zakupie gruntów od prywatnych właścicieli, ale stan własnościowy części działek przy dzisiejszym zakładzie (a tam są tereny przemysłowe) nie jest uregulowany, co dyskwalifikuje tę ofertę.
Trwa rywalizacja Olesna z Wieluniem. Obie gminy mają własne teren inwestycyjne, do tego włączone do specjalnych stref ekonomicznych (czyli oferujące inwestorom ogromne ulgi podatkowe).
Zwolennicy budowy fabryki w Oleśnie wytykają Wieluniowi, że ich tereny to podmokłe grunty po byłej cukrowni.
Wieluń wytyka Olesnu, że to malutkie miasteczko, gdzie brakuje rąk do pracy.
Szansę ma też nadal Praszka - jeśli Neapco dogada się z właścicielem hal - firmą Tedrive - i odkupi fabrykę z przyległymi gruntami. Tedrive postawił jednak podobno zaporową cenę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?