Jezioro marzeń

Sławomir Draguła [email protected]
Robotnicy wycinają już drzewa i krzaki rosnące na dnie przyszłego zbiornika.
Robotnicy wycinają już drzewa i krzaki rosnące na dnie przyszłego zbiornika.
We Włodzieninie koło Branic powstanie, planowany jeszcze przed wojną, zbiornik retencyjny.

Zbiornik w liczbach

Zbiornik w liczbach

5 mln 600 tys. metrów sześciennych - tyle wody będzie mógł maksymalnie pomieścić.
4 mln metrów sześciennych - tyle wody będzie podczas normalnej pracy.
235 metrów - długość zapory.
100 hektarów - powierzchnia podczas zagrożenia powodzią.
86 hektarów - powierzchnia przy normalnym piętrzeniu wody.
15 metrów - wysokość zapory.

Nie wiadomo jednak, kiedy ruszy jego budowa. - Na pewno nie w tym roku - mówi Stanisław Majcher, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. - Brakuje po prostu na to zadanie pieniędzy.

Prace kosztować będą ponad 25 milionów złotych. Fundusze mają pochodzić z Urzędu Marszałkowskiego w Opolu, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, który obiecał, że w tym roku przekaże 2 miliony złotych, oraz z budżetu gminy Branice.
- Dołożymy do inwestycji 500 tysięcy złotych - zapewnia Józef Małek, wójt gminy Branice. - Pieniądze te pójdą głównie na remonty i budowę dróg wokół przyszłego jeziora.
Teraz robotnicy wycinają drzewa i krzaki rosnące na dnie przyszłego zbiornika. Są już także gotowe prawie wszystkie dokumenty niezbędne do rozpoczęcia prac.

Budowę sztucznego jeziora we Włodzieninie planowali Niemcy jeszcze przed wojną, jednak nic z tego nie wyszło. Koncepcja ta odżyła po wylewach rzeki Troi w połowie lat dziewięćdziesiątych. W 1996 roku po ulewnych deszczach Troja zalała m.in. Włodzienin, Wojnowice, Nową Cerekiew i Kietrz. Zniszczyła pola i gospodarstwa. Tak samo było w 1997 roku podczas powodzi tysiąclecia.
- Dlatego nie wyobrażam sobie, by zbiornik nie powstał - mówi wójt Małek. - Jest on jedyną gwarancją dla mieszkańców wsi położonych nad Troją, że woda po raz kolejny nie zabierze im dorobku całego życia.
Zbiornik będzie wykorzystywany także do innych celów. Miejscowi rolnicy i kombinaty rolne będą miały wodę do nawadniania swoich pól, a mieszkańcy powiatu głubczyckiego - kolejne miejsce do uprawiania rekreacji.
- Będą tam plaże, pomosty i tory kajakowe - wylicza Józef Małek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska