Język z przyszłością

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Jeśli po wizycie prezydenta Putina ożywi się handel z Rosją, znajomość rosyjskiego bardzo się przyda.

Nauczyciele języka rosyjskiego
w województwie opolskim
(rok szkolny 1999/2000)
szkoły podstawowe - 70
gimnazja - 11
szkoły ponadgimnazjalne - 61
razem - 142
Wszyscy mają pełne kwalifikacje - wykształcenie wyższe magisterskie

Uczniowie uczący się w regionie
języka rosyjskiego:
- szkołach podstawowych - 2,1%
- gimnazjach - 0,08%
- liceach ogólnokształcących - 12,9%
- szkołach średnich zawodowych - 7,07%
- zasadniczych szkołach zawodowych - 43,4%

Przed 1989 rosyjskiego uczono obowiązkowo od podstawówki po studia wyższe. Dziś liczba uczniów poznających język naszego największego sąsiada i potencjalnego partnera gospodarczego nie przekracza na Opolszczyźnie kilkunastu procent. W szkołach średnich niezmiennie trwa boom na angielski. Rosyjski dominuje jedynie niemal w połowie zawodówek. Ale tam nie zawsze wynika to z wyboru dyrekcji czy uczniów, częściej z przymusu. Tym razem nie jest to przymus polityczny, ale ekonomiczny.

- Dominacja języka rosyjskiego w szkołach zawodowych wynika z tego, że brakuje nauczycieli przygotowanych do nauczania angielskiego i niemieckiego - uważa Małgorzata Szeląg, dyrektor Wydziału Diagnoz i Analiz Edukacyjnych w opolskim kuratorium. - Germaniści i angliści szukają lepiej płatnej pracy poza szkołą. Ci, którzy decydują się uczyć, wolą pracować w liceach, gdzie łatwiej o zawodową satysfakcję .
Uczniowie, zdaniem pytanych przez nas rusycystów, poznają język Puszkina chętnie. Choć jego popularność nie może jeszcze konkurować z angielskim ani z niemieckim.

- Opory przeciwko uczeniu się rosyjskiego przez dzieci mają najczęściej rodzice, którzy sami uczyli się go pod przymusem. Oni przenoszą swe uprzedzenia na dzieci. Uczniowi gimnazjum trudno wytłumaczyć, że rosyjski będzie kiedyś dla niego językiem biznesu, skoro handel ze Wschodem kojarzy mu się w najlepszym razie z "ruskim bazarem" - mówi wizytator Halina Pilarz, pełnomocnik ds. nauczania języków obcych w Kuratorium Oświaty w Opolu.

Różne są powody, dla których uczniowie decydują się na poznawanie rosyjskiego.
- Jak wiele osób, trafiłam do klasy z rosyjskim przypadkiem. Jestem zadowolona, bo rosyjski jest łatwiejszy niż niemiecki czy francuski. Nie wiążę swoich nadziei z biznesem. Więc przyda mi się chyba tylko, jeśli pojadę do Moskwy na wakacje - mówi Marzena Szymula z klasy 2d w V LO w Opolu. Jej koleżanka Anna Wyrwicz wiąże z językiem rosyjskim spore nadzieje. Chce studiować filologię rosyjską lub obsługę ruchu turystycznego i pracować jako tłumaczka. Do klasy z rosyjskim i rozszerzonym angielskim Patrycję Ciurę namówiła mama.
- Przekonała mnie, że to są języki przyszłościowe. Ich znajomość otwiera przed nami różne drogi - uważa Patrycja z tej samej klasy.

Aktualnie uczących rusycystów mamy w regionie niespełna 150. Na początku lat 90. część z nich przekwalifikowała się na specjalistów nauczania początkowego, inni wylądowali w bibliotekach, ukończyli podyplomową polonistykę lub - by ocalić miejsce pracy w szkole - zdobyli kwalifikacje do nauczania angielskiego lub niemieckiego. Z myślą o tych ostatnich zainicjowano w 1995 Program Niwki.
- Trzeba pamiętać, że przekwalifikowani rusycyści umiejętność nauczania rosyjskiego nadal mają - mówi Danuta Humeniuk, dyrektor Departamentu Edukacji Urzędu Marszałkowskiego. - Po uzupełnieniu przez nich najnowszej wiedzy metodycznej i merytorycznej można by w ciągu dwóch lat wrócić do uczenia rosyjskiego, choć oczywiście nie w tej skali jak kiedyś. Nie możemy jednak tego nakazać. Zapotrzebowanie na uczenie rosyjskiego musi wyjść od rodziców i samych uczniów oraz od samorządów lokalnych.

Jedną ze szkół, w których uczy się w Opolu rosyjskiego, jest Liceum Handlowe. W klasach 2-4 uczą się go od podstaw wszyscy uczniowie. W piątej klasie rosyjski będzie prowadzony jako język biznesu. Tam uczniowie poznają nazwy towarów, język handlowy sprofilowany na nawiązywanie kontaktów itp.
- Nie zauważyłam sprzeciwu ani uczniów, ani rodziców. Staram się prowadzić zajęcia atrakcyjnie i aktywnie, by młodzież uczyła się z przyjemnością. Nie straszę ocenami niedostatecznymi, a uczniowie wychodzą ze szkoły z dobrą znajomością rosyjskiego - uważa Krystyna Indyk, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Ekonomicznych w Opolu.
Język rosyjski jako dodatkowy język obcy chce upowszechnić w swojej szkole Ludmiła Lisowska, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 w Prudniku.
- Obok angielskiego i niemieckiego mamy ofercie języków dodatkowych: czeski, francuski i rosyjski. Tego ostatniego uczy się na razie tylko kilku uczniów na dziewięciuset, ale będą oni mogli kontynuować naukę rosyjskiego w ramach programu autorskiego w II LO w Prudniku - zapewnia dyrektor Lisowska.

Dziesięć lat temu decyzję o uczeniu języka rosyjskiego, obok niemieckiego, w organizowanym w 1992 roku Liceum Kupieckim, które przekształciło się z czasem w Liceum Handlowe w Opolu, podjął Ryszard Ciubandowski, prezes Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Nie wątpi, że warto się go uczyć.
- Z drugiej strony granicy jest 320 mln ludzi władających rosyjskim. Więc sensowne dla handlowca jest poznanie tego języka. To jest język z przyszłością. Wizyta prezydenta Rosji trochę ustabilizuje sytuację polsko-rosyjską, a każda następna będzie także tej stabilizacji służyć - mówi.
Absolwenci LH mający podwójne obywatelstwo pracują w Rosji i na Ukrainie w firmach niemieckich.
- Nam przeszkadza brak sieci polskich banków w Rosji - dodaje prezes Ciubandowski.

Spadek zainteresowania studiami rusycystycznymi ma już za sobą Instytut Filologii Wschodniosłowiańskiej UO.
- Prowadzimy nabór na dwie specjalności - filologię rosyjską i język biznesu. Przychodzi do nas coraz więcej pasjonatów, którzy interesują się kulturą i sztuką rosyjską - mówi dr Jadwiga Tarsa, wicedyrektor instytutu.
Studenci na języku biznesu, poza rosyjskim i językiem zachodnim, poznają podstawy ekonomii i prawa. Na ten kierunek w ubiegłym roku chciało się dostać 7 kandydatów na miejsce.
Eugeniusz Brudkiewicz, prezes oddziału wojewódzkiego Stowarzyszenia Współpracy Polska - Wschód w Opolu, potwierdza, że zarówno firmy polskie, jak i zachodnie najbardziej poszukują ludzi znających równocześnie języki rosyjski i angielski.
- Powoli następuje renesans języka rosyjskiego, nie tylko u nas, ale i w Niemczech, gdzie 26 uniwersytetów wprowadziło ten język do swoich programów - mówi prezes Brudkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska