Pogoń przyjechała na zaproszenie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, by rozegrać w Brzegu sparing z juniorami Stali.
Okazją były organizowane co roku Dni Kresowe, które dotąd miały charakter kulturalny. Teraz kresowiacy urozmaicili program dorzucając akcent sportowy.
I to nie byle jaki - Pogoń Lwów to legenda przedwojennej piłki, czterokrotny mistrz Polski, którego sportowcy odnosili również sukcesy w innych dyscyplinach.
Mieszkańcom Lwowa, którzy mają polskie korzenie przed trzema laty udało się reaktywować klub i chcą nawiązywać do dawnych, chlubnych tradycji.
- Nie ma u nas może kibiców, którzy wspominaliby tamte czasy, ale każdy z zawodników zna historię Pogoni - zapewniał Czesław Zajdel, kierownik sekcji piłkarskiej w Lwowskim Klubie Sportowym.
- Niedawno byliśmy też u pana Zbigniewa Kurtycza, znanego śpiewaka, który przed wojną grał w juniorskim składzie Pogoni, zdobywając z nim wicemistrzem Polski. Otrzymał od nas honorowe członkostwo, a samo spotkanie takiego człowieka było dla nas wielkim przeżyciem - dodawał Zajdel..
Pogoń jest chętnie zapraszana do Polski i chętnie z tych zaproszeń korzysta. - Jesteśmy za to wdzięczni polskim klubom, bo we Lwowie nasi seniorzy nie mają wielu okazji do sparingów z silniejszymi drużynami - podkreślał kierownik sekcji.
Tym razem Pogoń przysłała juniorów, a ci okazali się o klasę lepsi od rywali ze Stali Brzeg, gromiąc ich 8:1. Na usprawiedliwienie brzeżan trzeba dodać, że przeciwko lwowiakom grała "kombinowana" drużyna, bo juniorów czekał ligowy mecz..
Spotkanie oglądał m.in. Michał Plutarski, jeden z młodych członków TMLiKP-W, historyk i zapalony sympatyk przedwojennych Czarnych Lwów. Przed meczem na płocie wywiesił dwie reprezentacyjne flagi z napisami: "Czarni Lwów" i "Semper Fidelis", czyli lwowską dewizą "Zawsze wierny".
- Mój dziadek Adam, który zmarł w tym roku, do 1946 roku mieszkał na Górnym Łyczakowie i był chyba jednak bardziej kibicem Pogoni - mówi Michał. I przypomina, że piłkarskich drużyn we Lwowie nie brakowało.:
- Najstarsi byli Czarni (1903), czyli "Powidlaki", potem była Lechia (również 1903), dalej słynna Pogoń (1904), Sparta (1910) oraz Robotniczy Klub Sportowy (RKS), czyli klub, w którym grał Kazimierz Górski.
- Funkcjonowały też kluby mniejszości: żydowska Hasmonea, ukraińska Ukraina oraz niemiecki VIS. Stolica Wschodniej Małopolski była bowiem takim tyglem narodowościowym i praktycznie każda nacja miała swoją drużynę. Wielkie derby Lwowa, tj. Pogoń - Czarni elektryzowały całe miasto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?