Karpik - konkurs na rysunek satyryczny z rybą w tle

fot. mariusz Jarzombek
Wojciech Kwieciński (po lewej) i Michał Graczyk -pomysłodawcy "Karpika" z rybimi minami - zrobili już sześć edycji imprezy.
Wojciech Kwieciński (po lewej) i Michał Graczyk -pomysłodawcy "Karpika" z rybimi minami - zrobili już sześć edycji imprezy. fot. mariusz Jarzombek
W Niemodlinie odbyła się już 6. edycja Karpika - jednego z największych konkursów na rysunek satyryczny w Europie.

Bardzo chciałem zrobić wesołą biesiadę. Jako że w okolicach Niemodlina mamy stawy, pomyśleliśmy, żeby to coś miało związek z rybami.

Michał Graczyk, który jest rysownikiem, zaproponował konkurs na rysunek satyryczny z rybą w tle. I tu dochodzimy do Karpika.
Od razu dołączył się sponsor - miejscowe gospodarstwo rybackie. Do dziś funduje nagrody. W tym roku to był już szósty Karpik, który już dawno swą sławą przekroczył polską granicę.

Początki, jak zwykle, były na wariackich papierach.
- Wziąłem za telefon i obdzwoniłem wszystkich znanych mi karykaturzystów - śmieje się Graczyk. - Większość z nich przyłączyła się do zabawy i w finale mieliśmy aż 48 rysunków.
Potem było już tylko lepiej, z roku na rok do Niemodlina przysyłano coraz więcej prac z coraz większej liczby krajów. W tym roku z 39 państw nadesłano ich 351.
- Większość prac przychodzi do nas od sąsiadów, choć mamy też rysunki z Indii, Brazylii, Japonii, Chin, Rumunii i Europy Zachodniej - wylicza Michał Graczyk. - Ryba przez satyryka może być podawana na bardzo wiele sposobów. Niekiedy końcowy efekt jest zadziwiający.

Michał Graczyk szczególnie pamięta rysunek z pierwszej edycji autorstwa Witolda Mysyrowicza. To była ryba w koronie wkomponowana w godło Polski zamiast orła. Rysunek wygrał wówczas konkurs i stał się powodem afery.
Kiedy jeden z niemodlińskich radnych zobaczył zwycięską pracę, zaczął krzyczeć o bezczeszczeniu godła i domagać się ściągnięcia rysunku z wystawy.
- Zapienił się strasznie i powiedział, że za takie coś kiedyś dostawało się kulę w łeb - wspomina dyr. Kwieciński. Ostatecznie zwycięskiej pracy nikt nie schował, a sprawa rozeszła się po kościach.

Dziś radnego nie ma już w radzie, a Niemodlin dumny jest z Karpika. Konkurs jest teraz wizytówką gminy.

- Impreza o tak wielkiej, światowej renomie to rzecz, którą warto się chwalić - mówi Mirosław Stankiewicz, burmistrz Niemodlina. W tym roku gmina po raz drugi sfinansuje pokonkursowy album. W ubiegłym roku karpikowe satyry trafiły do kalendarza wydanego przez miasto.

- Do konkursu co roku zgłaszają się najlepsi rysownicy z całego świata - mówi Mirosław Hajnos, tegoroczny przewodniczący jury. - To jest najlepszy miernik popularności i poziomu imprezy.

Dziś Karpik to jeden z największych konkursów na rysunek satyryczny w Europie. W rekordowym 2006 roku do Niemodlina nadesłano ponad 700 prac!

- Oczywiście duża część z nich była słaba, ale wybrać z całej reszty kilka najlepszych nigdy nie jest łatwo - wyjaśnia Graczyk. - Dlatego jury rzadko bywa jednomyślne. Trzeba przecież wziąć pod uwagę pomysł, ale też i jakość wykonania. Każdy ma inny gust i preferencje.

W tym roku pięcioosobowe jury zadecydowało, że zwycięzcą został Pol Leurs, artysta z Luksemburga, trzy równorzędne główne wyróżnienia powędrowały do Polaków: Pawła Kuczyńskiego, Bartłomieja Bielniaka i Jacka Lanckorońskiego.
Wśród pozostałych wyróżnionych znaleźli się Polak, dwóch Ukraińców i dwóch Rosjan.

- Jakoś tak się składa, że satyrycy ze wschodniej Europy wszędzie - nie tylko u nas
- dostają nagrody - śmieje się Michał Graczyk. - Mówi się, że wszyscy mamy dobre poczucie humoru, więc coś w tym musi być.

Aby się o tym przekonać, warto przyjść na jutrzejszą biesiadę, która rozpocznie się w niemodlińskim Ośrodku Kultury o 17.00. Na ścianie, obok dwunastu wiszących już tabliczek z nazwiskami znanych rysowników zawisną kolejne trzy.

- Co roku honorujemy w ten sposób ważnych dla nas artystów - tłumaczą organizatorzy.

Później przyjdzie czas na tradycyjną karpikową biesiadę. Główną atrakcją będzie oczywiście karp.
W czasie spotkania, jak co roku, zaproszeni goście wspólnie będą tworzyć kolejne rysunki. Pierwszą kreskę zawsze maluje ktoś z jury, pozostałe części tworzonego na żywo dzieła będą domalowywać kolejne osoby: sponsorzy, władze Niemodlina i pozostali uczestnicy biesiady. Wystawę tegorocznych prac będzie można oglądać do 10 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska