Nic dziwnego, że na początku imprezy w sali gimnastycznej szkoły w Kórnicy trudno było przejść. Każde z kół starało się pokazać publiczności coś wyjątkowego
- My możemy się pochwalić na przykład ciastem pisanką - mówi Anna Solawa, zastępczyni przewodniczącej koła Związku Śląskich Kobiet Wiejskich w Dziedzicach w gminie Strzeleczki. - Biszkopt robi się w specjalny sposób, z użyciem octu, by był szczególnie delikatny i pulchny. Do środka, między warstwy ciasta należy włożyć marmoladę. Najlepsza jest swojska i z jabłek. No i ciasto musi mieć kształt wielkanocnego jajka.
Prawdziwą ozdobą stołu z Dziedzic były wykonane z wełny na drutach kurczaczki oraz duże pisanki ozdobione, metodą quilingu, (wąskie paski papieru zwija się w kształt spirali) trzema setkami kolorowych kwiatuszków. Jedna osoba potrzebuje trzech dni na zrobienie tej ozdoby.
Wśród ponad dwóch tysięcy osób obecnych na wystawie nie zabrakło prof. Teresy Smolińskiej z Katedry Kulturoznawstwa i Folklorystyki UO. - Ta wystawa rozrasta się i pięknieje z roku na rok - zauważa pani profesor. - Szczególnie warto podkreślić, że śląskie kobiety dbają nie tylko o przygotowywanie tradycyjnych potraw, ale też o piękny wystrój stołów.
Na stole z Dolnej opolska folklorystka dostrzegła jajka w kminku, potrawę charakterystyczną dla północnej części województwa. Trwają właśnie starania o uznanie jej za produkt regionalny.
- Takie jajka marmurki przygotowała pani Irena Barteczko - mówi Urszula Plachetka, liderka koła z Dolnej. - Nauczyła się tego od babci pochodzącej z Białej. Na ugotowanych na twardo jajkach trzeba zgnieść skurupkę i nie obierając jej włożyć jajka na dwa dni do zalewy z kminkiem i cebulą. Nabierają one charakterystycznego marmurkowego wyglądu. Są smaczne i dietetyczne.
Dla dzieci gospodynie z Dolnej przygotowały słodkie zajączki z mleka w proszku, masła, cukru pudru i mleka.
- Cieszymy się tłumami na wystawie i poszerzaniem się kanonu potraw wielkanocnych - mówi Maria Żmija-Glombik, przewodnicząca zarządu ZŚKW. - Na niektórych stołach zauważyłam sałatki owocowe w galaretce oraz jarzynowe babki z papryką, szpinakiem i brokułami. Można było je oglądać i próbować. Uczestniczkom wystawy rozdawałyśmy nasiona dyni, rośliny bardzo niegdyś na Śląsku popularnej, którą można smacznie przyrządzić na wiele sposobów. Będziemy te nowe przepisy popularyzować.
Gości z całego województwa gościło koło w Kórnicy. - Staraliśmy się o to jeszcze w ubiegłym roku - mówi jego liderka Beata Machon. - Od piątku w przygotowaniach brało udział 25 kobiet i młodzież.
Panie z Kórnicy zaprezentowały swoją popisową potrawę - harynki (śledzie) w zołzie cebulowej mające przyznany w Warszawie certyfikat. Na ich stole nie zabrakło też przysmaków z marcepanu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?