Kolory władzy

Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Radni Unii Wolności chcą wystąpić do wojewody o uchylenie uchwały stwierdzającej wybór prezydenta Kędzierzyna-Koźla.

Wczoraj opublikowaliśmy tekst pt. "Barwy walki", w którym grupa radnych opowiedziała nam, jak przed głosowaniem nad powołaniem Wiesława Fąfary na prezydenta miasta zostali zmuszeni przez politycznych zwierzchników do głosowania kolorowymi mazakami. Kolorowe głosowanie wymyślono, aby wyłapać ewentualnych niepokornych (kilka miesięcy wcześniej w klubach Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Pracy i Rozwoju zarysowały się pęknięcia).

Wielu radnych SLD i PIR nie zgadza się z polityką swoich szefów, ale twierdzą, że podlegają bardzo mocnym naciskom. Zdecydowali się mówić, bo w Kędzierzynie szykują się kolejne głosowania.
- W naszym piśmie do wojewody opolskiego powołamy się na to, że wybory nie były tajne - mówi radny Eugeniusz Wrotniak (Unia Wolności), który był członkiem komisji skrutacyjnej i próbował już w czasie obrad komisji doprowadzić do unieważnienia głosowania.
- Zapis ustawy o samorządzie terytorialnym mówi o tym, że wybory mają być tajne - podkreśla Stanisław Chmielewski, radny AWS. - Znakowanie kartek kolorami przyporządkowanymi do poszczególnych radnych jest niczym innym jak zaprzeczeniem tajności.

Wojewoda Leszek Pogan przekonuje, że jeśli wpłynie do niego jakieś oficjalne pismo od kędzierzyńskich radnych, to przekaże je do wydziału nadzoru i kontroli.
- Dziwi mnie jednak, że rada nie załatwiła tej sprawy sama, poprzez komisję skrutacyjną - mówi Leszek Pogan. - Nie sądzę, aby wojewoda był dobrym organem do zajmowania się otoczką głosowania. Z tego, co wiem, w Kędzierzynie mamy do czynienia ze stabilnymi rządami większości.
Wojewoda twierdzi, że z podobnymi praktykami, polegającymi na manipulacjach w czasie głosowań, spotykał się już wiele razy.

- Na przykład w Urzędzie Miasta Opola - dodaje Leszek Pogan. - Mam na myśli dwa wnioski opozycji o odwołanie mnie ze stanowiska, jeszcze jako prezydenta miasta Opola. Wprowadzono wtedy zasadę wręcz sterylnej tajności. Polegało to na tym, że kabinę do głosowania ustawiono tak, że wszyscy wiedzieli, jak kto głosuje. Nie chcę teraz wnikać w ocenę konkretnych zachowań kędzierzyńskich radnych. Ale w życiu widziałem już różne zadziwiające zjawiska i nikt się tym nie przejmował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska