Korzeniowski: - W Opolu mogą się odbyć prawybory

Archiwum
Leszek Korzeniowski, poseł PO.
Leszek Korzeniowski, poseł PO. Archiwum
PO ma wciąż ogromną siłę. Wybory w Opolu są za półtora roku. Będziemy do nich gotowi. Wygramy - mówi Leszek Korzeniowski, poseł i lider Platformy Obywatelskiej na Opolszczyźnie.

Sondaż. Platforma traci Opole

Sondaż. Platforma traci Opole

Jak wynika z sondażu wykonanego dla nto, Platforma straciła połowę głosów sprzed trzech lat, które uzyskał jej kandydat w wyborach prezydenckich. Tylko europosłanka Danuta Jazłowiecka mogłaby pokonać w pierwszej turze wyborów posła Tomasza Garbowskiego. Gdyby zdecydowała się na start, mogłaby liczyć na 21 procent poparcia, a Garbowski na 19,4 proc. Inni potencjalni kandydaci PO: Tadeusz Jarmuziewicz, Krzysztof Kawałko, Arkadiusz Wiśniewski uzyskiwali słabsze wyniki. Innymi kandydatami ujętymi w badaniu byli: Patryk Jaki (Solidarna Polska), Marcin Ociepa (PJN, Razem dla Opola), Jarosław Kowalczyk (PSL) oraz Violetta Porowska (PiS). Wszyscy uzyskali dużo mniejsze poparcie i wiele wskazuje na to, że gdyby dziś odbyły się wybory, to Opole czekałaby druga tura i pojedynek kandydatów SLD i PO.

- Z sondażu prezydenckiego przeprowadzonego dla nto wynika, że najlepszym kandydatem Platformy Obywatelskiej w Opolu byłaby Danuta Jazłowiecka. Europosłanka powiedziała jednak, że kandydat już jest - poseł Tadeusz Jarmuziewicz.

- Nie wiem, co miała na myśli pani europoseł. A skąd miała takie informacje o nominacji dla Tadka?

- Stwierdziła, że kandydatury wiceministra chce państwa ugrupowanie i że macie już ustaloną strategię działania.
- Myślę, że pani europoseł nieco się "odkleiła" od części opolskiej struktury Platformy. Nic jeszcze nie jest ustalone. Przypominam, że o tym, kto będzie kandydatem na prezydenta Opola z listy PO, zdecyduje rada powiatu opolskiego.

- Pani europoseł pewnie to wie, mimo to mówi, że w kwestii kandydowania w wyborach prezydenckich podda się woli szefa, czyli premiera Donalda Tuska.

- Bądźmy szczerzy: premier ma naprawdę wiele ważniejszych problemów na głowie niż decydowanie o tym, kto z naszej listy ma startować w wyścigu o fotel prezydencki w Opolu. Nie będę ukrywał, że jakieś tam rozmowy się odbyły, o swoich planach informował mnie np. Tadek Jarmuziewicz, rozmawiałem też jakiś czas temu z prezydentem Ryszardem Zembaczyńskim, który również mówił mi o pewnej osobie.

- Tą osobą był poseł Tadeusz Jarmuziewicz?

- Pozwoli pan, że nazwisko tej osoby zachowam dla siebie. Rozmowa pomiędzy mną a prezydentem nie była publiczna.

- Mówi się, że Ryszard Zembaczyński widziałby na najważniejszym fotelu w ratuszu właśnie europosłankę Jazłowiecką, którą wiele lat temu najpierw ściągnął do ratusza. **
- Trzeba by o to pytać prezydenta. Nie zamierzam się wdawać w oceny poszczególnych kandydatów na kandydatów. Poza tym Platforma będzie mieć jednego kandydata.
- Może być nim np. Krzysztof Kawałko, obecny wiceprezydent. Przyznał nam, że widziałby się na fotelu prezydenta.
- Nie dziwię się, że obecni wiceprezydenci, w tym np. Arkadiusz Wiśniewski, mają swoje ambicje. Za półtora roku swoją ostatnią kadencję zakończy prezydent Ryszard Zembaczyński i jest zrozumiałe, że pojawiają się osoby z nowymi buławami w plecakach. Trudno dziś wyrokować, co z tego wyjdzie, naprawdę do wyborów jest jeszcze sporo czasu.
- Możliwe, że opolska PO będzie mieć prawybory wśród swoich członków? Coś na wzór takich, jakie organizowała ogólnopolska Platforma podczas wyborów prezydenckich w 2010 roku?
- Taki pomysł już u nas kiełkuje. I chyba ma sens, bo z tego co czytam i słyszę, chętnych na kandydowanie jest co najmniej kilku. Naprawdę myślę o prawyborach, bo pewnie i mediom takie rozwiązanie się spodoba. Może urządzimy je już jesienią? Zobaczymy.

- Teoretycznie PO ma aż czterech potencjalnych kandydatów. Nie obawia się pan, że jednego poniesie ambicja i zdecyduje się na start w wyborach pod własnym szyldem?

- Nie, jakoś wątpię, aby ktoś był na tyle odważny i zdecydował się na taki ruch. Opole to nie jest małe miasto, tu liczy się szyld partyjny. Jak ktoś tego nie zrozumie, to przegra. Zresztą pokazały to ostatnie wybory prezydenckie w Opolu. Przecież zmierzyli się w nich właśnie kandydaci dużych partii, a ci, którzy byli bez wsparcia szyldów, sromotnie przegrali. Przypominam to szczególnie tym, którzy mówią, że szyld partyjny nie będzie decydował w najbliższych wyborach samorządowych.

- Tyle że ten szyld ostatnio pordzewiał. Platformie spada poparcie, także nasz sondaż pokazuje, że nikt z PO nie może marzyć o wynikach obecnego prezydenta.

- Na wynik ma wpływ głównie sytuacja na tzw. górze. Zgadzam się, że w Platformie są rzeczy, które trzeba poprawić, pojawiła się korozja i zmęczenie. Poza tym nastała też jakaś moda na atakowanie PO i nie oszczędza nas już nawet TVN. Tyle że nieco słabsza Platforma ma wciąż ogromną siłę i moc. Wybory w Opolu są za półtora roku. Będziemy do nich gotowi. Wygramy.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska