Kredyt dla Opola? Tak, ale ostrożnie. Debata kandydatów na fotel prezydenta

Artur  Janowski
Artur Janowski
Za rok o tej porze Opole może mieć aż 281 milionów złotych długu! Dlatego pytamy kandydatów na prezydenta, czy miasto powinno brać kolejne pożyczki?

Rosnące zadłużenie to nie tylko coraz większy problem budżetu państwa, ale także budżetu miasta. Choć prezydent wydaje pożyczone pieniądze na ważne inwestycje - nie przejada ich, jak czasem sugeruje opozycja - to za kilka lat Opole może mieć poważny kłopot. I to nie tyle z zaciąganiem kredytów, co ze znajdowaniem pieniędzy m.in. na spłacanie zobowiązań.

W przyszłej kadencji Opole czeka więc gorąca dyskusja nie na temat tego, czy brać kredyty, ale na co je wydawać. Ostatnie lata pokazują, że w stolicy województwa opłaca się wydawać pieniądze na uzbrajanie terenów - to one przyciągają inwestorów. Na razie jednak tylko jeden z kandydatów na prezydenta o tym wspomina.
Jarosław Kowalczyk, PSL
Pod kontrolą
Kredyty w gospodarce to rzecz normalna i miasto na pewno nie powinno z nich rezygnować. Dlatego jeśli zostanę prezydentem, będę z tego narzędzia korzystał, ale pod kontrolą.
Pieniądze z kredytów, obligacji czy pożyczek muszą być wydawane na inwestycje rozwojowe, a nie np. na pomoc społeczną czy łatanie dziury w budżecie miasta.

Tomasz Garbowski, SLD
To nic złego
Zadłużanie to nic złego. Na razie w Opolu wciąż utrzymuje się bezpieczny poziom długu, choć rzeczywiście w ostatnich latach dynamika wzrostu jest spora. Skupiłbym się nie na zadłużaniu miasta, ale na szukaniu dodatkowych źródeł przychodów do budżetu. Zachęcałbym np. opolan nie zameldowanych w mieście do rozliczania się tutaj z podatku PiT.

Alojzy Drewniak, RdO
Nie wykluczam
Dług miasta w ostatnich latach dynamicznie rósł i to powinien być powód do zastanowienia.
Faktem jest, że inwestycje wymagają kredytów, ale powinniśmy bardzo ostrożnie podchodzić do tego narzędzia. Reasumując: kredyty tak, ale tylko na strategiczne inwestycje drogowe, bez których miasto nie ma szans na rozwój.
Ryszard Zembaczyński, PO
Nie ma innej drogi
Kredyty to narzędzie, z którego korzysta dziś każde miasto. Używamy go ostrożnie, bo wciąż daleko nam do granicy 60 procent dochodów, której nie wolno przekroczyć. Na pewno będę nadal używał tego narzędzia, aby finansować ważne dla miasta inwestycje i uzbrajać kolejne grunty dla inwestorów. To generuje dodatkowe dochody do budżetu miasta.

Violetta Porowska, PiS
Kredyty strategiczne
Wysokie zadłużenie może być w przyszłości sporym problemem. Dlatego musimy bardzo rozważnie podejmować decyzje o kolejnych kredytach.
Jestem gotowa je zaciągać, ale tylko pod ważne inwestycje takie jak drogi czy mosty lub wiadukty. Nie będzie mojej zgody na pożyczanie pieniędzy na bieżącą działalność urzędu czy łatanie dziur w drogach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska