Mandat za parkowanie bez biletu musisz zapłacić

Redakcja
Ryszard Palenica, kontroler z firmy Projekt&Parking z Opola, w ciągu dnia wypisuje kilkadziesiąt wezwań do zapłaty za parkowanie bez biletu.
Ryszard Palenica, kontroler z firmy Projekt&Parking z Opola, w ciągu dnia wypisuje kilkadziesiąt wezwań do zapłaty za parkowanie bez biletu. Paweł Stauffer
Aż połowa kierowców przyłapanych na parkowaniu bez biletu nie płaci kar. Ale nie ma przebacz. Jeśli sami nie zapłacą, należność odbierze komornik.

W ubiegłym roku firma Projekt&Parking, która zarządza strefami płatnego parkowania w Opolu, wystawiła około 58 tysięcy wezwań do zapłaty kierowcom, którzy nie wykupili biletu parkingowego. Dla porównania w 2009 roku było ich około 54 tysięcy.

- Połowa z nich nie reaguje na nasze monity i nie płaci - przyznaje Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - To dużo. A przecież zostawienie samochodu na parkingu bez zapłaty za miejsce, jest taką samą kradzieżą jak każda inna.

Jeśli karę zapłacimy do 14 dni od jej wystawienia, kosztuje nas to 20 zł, po tym terminie - już 40 zł. Na uregulowanie należności mamy 30 dni. Wielu kierowców nie czuje się zobligowanych do dotrzymania terminów. Opolski rekordzista ma do zapłacenia aż osiem tysięcy złotych kary!

Nie może jednak spać spokojnie, bo Miejski Zarząd Dróg nie odpuszcza dłużnikom. Najpierw wysyła upomnienia. Jeśli one nie odnoszą skutku, po trzech miesiącach Referat Egzekucji Skarbowej Urzędu Miasta oddaje sprawę do komornika.

- A ten zajmuje konta dłużników - wyjaśnia Stanisław Tyka. - Jednak już po upomnieniu połowa ukaranych reguluje zaległości.

Przedawnienie wezwania do zapłaty mandatu następuje dopiero po 5 latach, licząc od końca roku, w którym otrzymaliśmy karę. Jeżeli więc wezwanie dostaliśmy w styczniu i nie zapłaciliśmy, będziemy "ścigani" przez 6 lat.

Miejski Zarząd Dróg w Opolu zakończył już postępowania egzekucyjne za lata 2002-2006. Teraz realizuje te z lat 2007-2009.

- Nikt nie może czuć się bezkarny - przestrzega Stanisław Tyka.
Wie coś o tym pan Paweł, kierowca z Opola. Komornik ściągnął z jego konta ponad 700 złotych.
- Nawet nie wiem, ile mandatów nie zapłaciłem - przyznaje. - Dostałem je w czasie, gdy strefa parkowania działała bezprawnie. Jeden z adwokatów wygrał sprawę z MZD, ale ja nie miałem ani czasu, ani pieniędzy na taką walkę przed sądem.

Opinia

Opinia

Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola:
- Strefa płatnego postoju porządkuje system parkowania w centrach miast. Ale oczywiście można pracować nad poprawą jej funkcjonowania. Czeka to również Opole. Od jesieni chcielibyśmy, żeby w soboty parkowanie było darmowe. Ma to m.in. zachęcić opolan do częstszego odwiedzania centrum w weekendy. Myślimy też o skróceniu do 17.00 czasu obowiązywania strefy w dni robocze. Natomiast na pewno nie będziemy podnosić opłat (dziś w strefie A to 2 zł/h, a w B - 1 zł) i nie ma mowy o zmniejszeniu strefy.

Kierowcy, którzy regularnie nie płacą za parkowanie, to nie tylko problem Opola. Na przykład w niewielkim Namysłowie w 2009 roku wystawiono 2771 wezwań do zapłaty na kwotę ponad 55 tys. zł, w 2010 jeszcze więcej - 3610 na ponad 72 tys. zł.

- Ściągalność mamy na poziomie nieco ponad 50 - mówi skarbnik gminy Iwona Wilczyńska.

Z kolei Powiatowy Zarząd Dróg w Kędzierzynie-Koźlu wystawił w 2009 roku 549 mandatów (468 osób zapłaciło, natomiast 81 zajmie się komornik), a w roku ubiegłym wypisano 292 wezwania (254 osoby zapłaciły).

- Nie odpuszczamy nieuczciwym kierowcom - podkreśla Arkadiusz Kryś, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Kędzierzynie-Koźlu. - Inaczej byłoby to krzywdzące, w stosunku do tych, którzy uczciwie płacą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska