Manifestacja przed Sądem Okręgowym w Opolu. "Chcemy trzeciego weta"

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Manifestacja przed Sądem Okręgowym w Opolu.
Manifestacja przed Sądem Okręgowym w Opolu. Sławomir Mielnik (O)
Mimo deszczu kilkaset osób manifestowało w poniedziałek wieczorem pod Sądem Okręgowym w Opolu. Przyszli wyrazić zadowolenie z podwójnego weta prezydenta, ale też stanowczo upominali się o trzecie - dotyczące ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Po raz kolejny opolanie stawili się na placu Daszyńskiego z flagami i zniczami, by bronić niezależności polskich sądów. Wszyscy cieszyli się z zapowiedzi zawetowania przez prezydenta ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, ale euforii nie było.

CZYTAJ Prezydent Andrzej Duda zawetuje ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa

- Prezydent nareszcie zachował się przyzwoicie, ale tak do końca mu nie wierzę. Ta władza jest nieodpowiedzialna i nasz obywatelski ruch nie może po prostu rozejść się do domów i o wszystkim zapomnieć - powiedział nto pan Franciszek z Zaodrza, którzy od tygodnia uczestniczy w opolskich manifestacjach w sprawie niezależności sądów.

O konieczności zachowania czujności mówiła też sędzia Monika Ciemięga: - Dziś jest radosny dzień, łańcuch światła okazał się skuteczny. Powinniśmy teraz trochę odpocząć, ale musimy być czujni i patrzeć władzy na ręce.

Manifestujący tłum wielokrotnie skandował: "Trze-cie we-to".

- Doceniamy czyn pana prezydenta, ale to nie wszystko - podkreśliła Anna Korwin-Piotrowska, wiceprezes Sądu Okręgowego w Opolu. - Dziękujemy też wszystkich opolanom, którzy przychodzili tu od wielu dni, wierząc, że ten protest coś da. Wiem, że jesteście tu we własnej sprawie, a nie dla obrony naszych stanowisk. Udało nam się uratować Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa, ale przed nami jest problem ustroju sądów powszechnych. Gotowa już do podpisania ustawa to bardzo poważna zmiana godząca w niezależność sądu. Zakłada ona m.in. że minister sprawiedliwości będzie mógł w ciągu 6 miesięcy od wejścia jej w życie, bez wskazania przyczyny i bez pytania kogokolwiek o opinię, odwołać wszystkich prezesów sądów okręgowych. Po co ministrowi taka władza, dlaczego państwo chce mieć kontrolę nad sądami?

Sędzia Korwin-Piotrowska podkreśliła, że środowisko jest gotowe na zmiany w sądownictwie, ona sama ma za sobą 10 lat pracy na rzecz zmian, pism i opinii przygotowywanych także dla komisji sejmowych. - Ale w rzeczywistości nikt nie chce nas słuchać - mówiła.

- Możecie dziś bić brawo sobie - dodał mecenas Jacek Różycki. - Dobrze że ten najwyższy sąd się ostał, ale najważniejsze są sądy powszechne. Musimy ich bronić. Chcemy zmian w ich funkcjonowaniu, musimy tych zmian się domagać, ale nie możemy oddać sądów władzy.

To nie koniec protestów. We wtorek planowane jest kolejne spotkanie na pl. Daszyńskiego.

CZYTAJ TEŻ Dwa weta prezydenta Dudy. Patryk Jaki: "Czasem trzeba iść pod prąd"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska