Mieszkańcy Błotnicy Strzeleckiej: - Nie chcemy tu smrodu i zarazków

Firma chce przywozić do kompostowni osady z oczyszczalni ścieków. Przypominają one muł, jaki powstaje na dnie szamb. Osad ma być przywożony z województwa śląskiego w ilościach 33 tys. ton rocznie!
Mieszkańcy Błotnicy Strzeleckiej są przerażeni planami inwestora. Protestują, bo kompostownia ma stanąć w odległości niespełna 700 metrów od domów, na terenach po byłej wytwórni pasz.

- Nie chcemy tutaj smrodu! - mówi Józef Sprecher, jeden z protestujących mieszkańców. - Przez lata truła nas tutaj wytwórnia pasz i wiemy, jakie to jest uciążliwe. Nie damy się na to nabrać drugi raz.

- W takich odpadach jest pełno zarazków, które mogą skazić naszą wodę - dodaje Maria Firlus - Będziemy walczyć do upadłego, żeby ta kompostownia nie powstała. Nie wpuścimy na miejsce ani właściciela firmy ani jego ciężarówek.

Właścicielem firmy jest Sebastian Trzensiok - ten sam inwestor, który rok temu próbował postawić kompostownię w okolicy Balcarzowic. Wtedy nie zgodziły się na to władze gminy, które stwierdziły, że działalność będzie zbyt uciążliwa. Właściciel nie dostał z tego powodu pozwoleń.

Sebastian Trzensiok, twierdzi, że osad z kompostowni nie śmierdzi i jest nieszkodliwy.

- Jest składowany w nowoczesnych tunelach foliowych - przekonuje Trzensiok. - Mieszkańcy się na tym nie znają i dlatego protestują.
- Skoro ta kompostownia to taka fajna rzecz, to dlaczego właściciel nie postawi sobie jej na Śląsku? - pytają retorycznie mieszkańcy.

Obecnie inwestor jest na etapie zdobywania pozwoleń środowiskowych. Jedną z decyzji w tej sprawie musi wydać gmina Strzelce Opolskie. Ratusz jest jednak po stronie mieszkańców.

- Ta inwestycja jest niezgodna z planem zagospodarowania terenu - mówi Józef Kampa, wiceburmistrz gminy. - Co prawda inwestor jest na etapie uzyskiwania pozwoleń, ale ma małe szanse na ich otrzymanie.