Protest pod urzędem wojewódzkim miał związek z planami powiększenia Opola i pozytywną opinią wojewody, który wsparł plan prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego.
- Jakim prawem, skoro w konsultacjach mieszkańcy pięciu gmin wypowiedzieli się przeciwko powiększeniu Opola, a PiS obiecywał słuchać ludzi? - pytali protestujący.
Wojewoda wydał opinię pod koniec kwietnia, ale do tej pory nie wytłumaczył dlaczego była pozytywna, nie zorganizował też konferencji prasowej, na której mógłby wytłumaczyć swoją decyzję.
- Byłem chory, dopiero w poniedziałek wróciłem do pracy - wyjaśniał wojewoda podczas spotkania z delegacją protestujących.
Potem długo tłumaczył, że odrzucić wniosku nie mógł, bo nie ma takiego prawa.
Co więcej, ostateczną decyzję podejmuje rząd.
- Zadaniem wojewody jest wydanie opinii co do samej idei poszerzenia Opola. Niczego nie pomijaliśmy, niczego też nie ukrywaliśmy - zapewnił wojewoda.
Adrian Czubak przypomniał także, że nie on jest pomysłodawcą powiększania Opola, a uwagi co do wniosku zapisał w opinii.
To jednak nikogo nie uspokoiło.
Mieszkańcy sołectw już zapowiedzieli, że znów pojawią się pod urzędem wojewódzkim.
Przypomnijmy, że prezydent Opola chce przyłączyć do miasta 13 sołectw lub ich części.
Gminy stracą nie tylko mieszkańców, ale także tereny oraz wpływy z podatków.
Najmocniej zaboli to Dobrzeń Wielki, który straci m.in. Elektrownię Opole.
Rząd ma czas na podjęcie decyzji w sprawie zmiany granic Opola do końca lipca.
Minister Mariusz Błaszczak, szef MSWiA powiedział, iż wstępnie wiele wskazuje, że wyda zgodę na powiększenie Opola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?