Miliard złotych chce wydać na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku spółka Polskie Sieci Energetyczne

Edyta Hanszke [email protected]
Pierwsza linia połączy Elektrownię Opole z Wrocławiem
Pierwsza linia połączy Elektrownię Opole z Wrocławiem
Jako pierwszą zbuduje linię o napięciu 400 kV z Elektrowni Opole do Wrocławia.

Ta linia będzie poprowadzona wzdłuż autostrady A4. Posłuży do przesyłania energii wyprodukowanej przez Elektrownię Opole. Powinna być gotowa do 2015 roku.

- To bardzo ważna inwestycja dla nas, czyli sieci przesyłowych, oraz dla elektrowni, która chce wybudować dwa dodatkowe bloki energetyczne - tłumaczy Waldemar Skomudek, wiceprezes PSE Operator SA z Konstancina-Jeziornej.

Zapewnia, że budowa takiej linii i kolejnych na Dolnym Śląsku zabezpieczy opolskie przedsiębiorstwa i mieszkańców na wypadek awarii sieci. Skorzystają na niej także gminy, do których trafi podatek za budowle energetyczne, zarobią firmy pracujące przy budowie.

Jednak zdaniem Tadeusza Jeziorańskiego, wójta gminy Dąbrowa, ów podatek to niewielki zysk dla gmin.

- A problem w tym, że żadnych domów w pobliżu takiej sieci stawiać nie można - dodaje wójt.

Jerzy Dróbka, wójt Olszanki, wskazuje jednak na plusy

- Przy tej okazji moglibyśmy postawić transformator i podłączyć do sieci 300 hektarów, które mamy przeznaczone pod inwestycje przy autostradzie - snuje plany.

Dotąd to się nie udało. Firma energetyczna z Wrocławia żąda bowiem od gminy, by ta zagwarantowała, że inwestorzy zużyją 100 kV.

- A na razie mamy tam jedną firmę, ale do 2015 roku gospodarka się rozrusza - zakłada Jerzy Dróbka.

Plany Polskich Sieci Energetycznych mogą jednak pokrzyżować protesty mieszkańców wsi. Linia o napięciu 400 kV kilka lat temu była już przyczyną zażartego konfliktu między mieszkańcami Komprachcic, Domecka i Prószkowa a Polskimi Sieciami Energetycznymi. W końcu jedni zrezygnowali z walki, inni wywalczyli odszkodowania za utrudnione warunki życia.

- Nie mam już nic do powiedzenia. Podpisałam ugodę, więc sprawa się skończyła - ucina jedna z mieszkanek Komprachcic.

Ale w Strasburgu o uznanie swoich racji walczy nadal rodzina z Prószkowa (prosi o anonimowość): - Z powodu tej linii źle się czujemy. Bolą nas głowy, nie możemy spać. Dlatego nie odpuścimy.

Kiedy opisywaliśmy tę sprawę, Marek Szuba, ekspert ds. elektroenergetyki z Politechniki Wrocławskiej, zapewniał na naszych łamach, że jeśli nie mieszka się bezpośrednio pod linią, nie szkodzi ona zdrowiu. Co najwyżej można mówić o dyskomforcie, uciążliwości, którą powoduje hałas. Te argumenty wielu mieszkańców jednak nie przekonują.

Tymczasem na kolejne lata PSE Operator planuje na Opolszczyźnie budowę rozdzielni 400 kV w Blachowni (2020 r.) oraz wprowadzenie do tej stacji linii o takim samym napięciu Joachimów - Wielopole i linii 220 kV Kędzierzyn - Proszowice.

W planach po roku 2025 jest także budowa linii 400 kV Dobrzeń - Ząbkowice - Świebodzice - Wrocław - Dobrzeń, która zastąpi wyeksploatowane linie 220 kV.

- Będziemy chcieli poprowadzić je tak, żeby jak najmniej z nich zahaczało o tereny prywatne - zapewnia wiceprezes Waldemar Skomudek i dodaje, że te inwestycje umożliwią także przesyłanie energii elektrycznej produkowanej przez farmy wiatrowe, które powstają na Opolszczyźnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska