Mirosław Mandryga: Burmistrz Byczyny postępuje nieetycznie

fot. Monika Kluf
Mirosław Mandryga
Mirosław Mandryga fot. Monika Kluf
Prezes nowego Towarzystwa Miłośników Byczyny wytyka Ryszardowi Gruenerowi nieetyczne decyzje i ukrywanie niewygodnych dla niego wniosków z kontroli RIO.

To nietyczne, żeby firma męża skarbnik gminy, zaopatrywała urząd w materiały biurowe - zaczyna listę zarzutów Mandryga.

Dziwi się też, że na kwietniowej sesji, na której burmistrz otrzymał absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok, nie odczytano wniosków po kontroli przeprowadzonej w gminie przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Jest tam ponad trzydzieści zarzutów dotyczących gospodarowania gminnymi pieniędzmi i majątkiem.

- Że przy zamówieniach publicznych nie wymaga się zabezpieczeń, które byłyby gwarancją należytego wywiązania się z umów - wymienia Mandryga. - Albo że nie skontrolowano kilku szkół, gdzie dopatrzono się uchybień w prowadzeniu księgowości. To może dziwić w kontekście wcześniejszego wyroku dla księgowej ze szkoły w Roszkowicach, która przez kilka lat wyprowadziła ze szkolnej kasy kilkaset tysięcy złotych.

Kontrolerzy wytknęli też niezgodne z przepisami ustalenie i wypłacenie pensji kierowcom i mechanikom z OSP, czy przekazanie dotacji innemu stowarzyszeniu przed zawarciem umowy.

Część z ponad trzydziestu uchybień to naruszenie dyscypliny finansów publicznych, część mówi o naruszeniu prawa o zamówieniach publicznych (na przykład nie podanie ceny zamówienia).

Mandryga uważa, że przy tylu uchybieniach cisza na ich temat ze strony włodarzy na sesji absolutoryjnej nie dziwi. - Dziwi za to wniosek o podwyżkę dla burmistrza - dodaje.

Sam Gruener twierdzi, że nie ukrywał przed nikim wniosków z kontroli. Nie zamieścił go w Biuletynie Informacji Publicznej w internecie, na stronie gminy, bo - jak twierdzi - nie ma takiego wymogu. I zapewnia, że radni o uwagach RIO wiedzieli.

- Poza tym jak ktoś chce się z nimi zapoznać, są do wglądu na stronie RIO - dodaje burmistrz.

Uważa, że spora część uwag RIO dotyczy spraw czysto formalnych, które w części - zgodnie z zaleceniami kontrolerów - zostały już poprawione albo wyjaśnione. A zaopatrywanie urzędu w materiały biurowe przez męża skarbniczki jest zgodne z prawem.

Samo zaś wystąpienie Mandrygi Ryszard Gruener uważa za początek kampanii wyborczej, gdyż - jak się domyśla - Towarzystwo Miłośników Byczyny ma zamiar wystawić swojego kandydata na burmistrza.

- Moja krytyka nie jest w stanie zaszkodzić gminie, tak jak decyzje burmistrza - ucina Mandryga.

Nie zdradza politycznych planów swoich i Towarzystwa Miłośników Byczyny.

- Uważamy tylko, że póki co, rozwój gminy opiera się głównie na imprezach przy szczęku żelastwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska