Nadleśnictwo Zawadzkie, czyli w krainie opolskiej Amazonki

Materiał informacyjny Nadleśnictwa Zawadzkie
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Lasy Nadleśnictwa Zawadzkie tworzą rozległy kompleks leśny, gęsto usiany urokliwymi zbiornikami wodnymi. Można w nich spacerować i jeździć na rowerze. Tutejsze tereny obfitują w grzyby, które w sezonie przyciągają zbieraczy nawet z sąsiednich województw. Podobnie jak w innych opolskich nadleśnictwach zagrożeniem dla drzew jest jemioła.

Na grzyby, na ryby i na obserwacje ptaków

Nadleśnictwo Zawadzkie położone jest na granicy województw opolskiego i śląskiego, a zarządzane przez nie lasy rosną na obszarze powiatów: gliwickiego, lublinieckiego, oleskiego, strzeleckiego i tarnogórskiego oraz gmin: Dobrodzień, Jemielnica, Kolonowskie, Krupski Młyn, Pawonków, Wielowieś i Zawadzkie.

Teren nadleśnictwa podzielony jest na 13 leśnictw: Dębie, Haraszowskie, Jaźwin, Kielcza, Kolejka, Kolonowskie, Krupski Młyn, Łaziska, Mosty, Piotrowina, Rytwiny, Świerkle i Zarzecze.

- Jeśli chodzi o nadleśnictwa nizinne w katowickiej dyrekcji, to mamy najmniejszy zasięg administracyjny, przy jednocześnie dużej powierzchni nadleśnictwa, która wynosi 19,5 tys. ha – informuje nadleśniczy Grzegorz Furmański. – Można powiedzieć, że jest to jeden duży i zwarty kompleks leśny. Nasz teren jest słabo zaludniony. Mamy jedynie dwa małe miasta w naszym zasięgu, czyli Zawadzkie i Kolonowskie, więc presja społeczna ze strony osób miejscowych na ogół jest niska, z wyjątkiem okresu zbioru płodów runa leśnego, zwłaszcza grzybów. Jak jest sezon grzybowy, to przyjeżdżają do nas ludzie nie tylko z Opolszczyzny, ale też ze Śląska, a nawet z województwa łódzkiego.

Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Przez Nadleśnictwo Zawadzkie przepływa Mała Panew, zwana opolską Amazonką. Jest ona bardzo popularna wśród kajakarzy
Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Przez Nadleśnictwo Zawadzkie przepływa Mała Panew, zwana opolską Amazonką. Jest ona bardzo popularna wśród kajakarzy

Cechą charakterystyczną Nadleśnictwa Zawadzkie jest duża ilość zbiorników wodnych.

- Przede wszystkim przez nasz obszar przepływa opolska Amazonka, czyli rzeka Mała Panew, która jest bardzo popularna wśród kajakarzy. Mamy też stawy pluderskie, które są niezwykle piękne, bo wyglądają jak paciorki nanizane na nitkę – mówi Agnieszka Jamrozik, rzeczniczka prasowa Nadleśnictwa Zawadzkie. – Ale też od kilkunastu lat bardzo aktywnie działamy w zakresie realizacji programu małej retencji nizinnej. Zaczęliśmy od budowy zastawek, aby zatrzymać w lesie jak najwięcej wody. Następnie przeszliśmy do budowy zbiorników retencyjnych.

Oprócz dwóch większych, czyli Liszczoka i Regolowca, powstało kilka mniejszych.

- Praktycznie co roku oddajemy do użytku nowe zbiorniki – informuje Agnieszka Jamrozik. – Pełnią one nie tylko funkcję retencyjną, ale też krajobrazową i przyrodniczą. Na naszym terenie mamy zinwentaryzowanych sporo ptaków, których gdzie indziej nie można spotkać. Na przykład na stawach pluderskich można zaobserwować kilka osobników bąka. To ptak bardzo rzadki, skryty, który uwielbia trzcinowiska, gdzie znajduje idealne warunki do życia.

Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Leśnicy z Nadleśnictwa Zawadzkie to pasjonaci swojej pracy, ale także fotografii. Dzięki nim możemy oglądać niezwykłe zdjęcia
Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Leśnicy z Nadleśnictwa Zawadzkie to pasjonaci swojej pracy, ale także fotografii. Dzięki nim możemy oglądać niezwykłe zdjęcia tutejszej fauny i flory

Nadleśnictwo Zawadzkie jest chętnie odwiedzane przez turystów. Dla nich powstało ponad 20 miejsc postoju pojazdów, gdzie mogą zostawić auta, by rowerem czy na piechotę wyruszyć na leśną wyprawę.

- Mamy sporą, bo liczącą aż 115 kilometrów sieć dróg, które z powodzeniem mogą być wykorzystywane w tym celu – mówi rzeczniczka. – Wprawdzie drogi te przede wszystkim służą wykonywaniu czynności gospodarczych, ale też turystyce.

Podczas zwiedzania warto „zahaczyć” np. o pozostałości hut darniowych, zameczek myśliwski hrabiego Andreasa Renarda, arboretum w Jaźwinie czy też izbę geologiczną.

Edukacja to podstawa

Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Cechą charakterystyczną Nadleśnictwa Zawadzkie jest to, że stanowi ono jeden zwarty kompleks leśny
Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Cechą charakterystyczną Nadleśnictwa Zawadzkie jest to, że stanowi ono jeden zwarty kompleks leśny

Nadleśnictwo Zawadzkie prowadzi wiele przedsięwzięć edukacyjnych. Od trzech lat organizuje konkurs dla dzieci, którego celem jest zwrócenie uwagi na problem zaśmiecania lasu.

- Konkurs cieszy się bardzo dużym powodzeniem. W ubiegłym roku wpłynęło ponad 300 prac – informuje Agnieszka Jamrozik. – Faktycznie ze śmieciami mieliśmy bardzo duży problem. Kontenery, które stały przy miejscach postoju pojazdów, były zapełnianie niemal natychmiast po opróżnieniu. Podejrzewamy, że ludzie po prostu podrzucali nam swoje śmieci z domów. Dlatego zdecydowaliśmy się na likwidację pojemników. Chcemy nauczyć młode pokolenie właściwych postaw, by w przyszłości taki problem się nie pojawiał.

Susza i jemioła to główni wrogowie zawadzkich lasów

Na terenie Nadleśnictwa Zawadzkie ze względu na słabe gleby przeważają siedliska borowe z dominacją sosny. Ale rosną też brzozy, olsze, dęby, świerki i buki.

Co ciekawe, właśnie stąd pochodzi najlepsza na świecie populacja świerka, co zostało potwierdzone w badaniach przeprowadzonych z inicjatywy IUFRO (Międzynarodowa Unia Leśnych Organizacji Badawczych, a zestawionych przez prof. dr. hab. Macieja Giertycha (PAN w Kórniku).

Problemem, z którym obecnie boryka się nadleśnictwo, jest jemioła, która atakuje drzewostany sosnowe. Leśnicy walczą z nią zwłaszcza w rejonie Łazisk i Staniszcz Wielkich.

- Jemioła jest półpasożytem. Przede wszystkim korzysta z zasobów wody i soków rośliny żywicielskiej – mówi Grzegorz Furmański. – Kiedy jest niedobór wody, jemioła wysysa wodę, a roślina żywicielska zamiera.

Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Tutejsze lasy to ostoja wielu gatunków ptaków
Fot. Nadleśnictwo Zawadzkie. Tutejsze lasy to ostoja wielu gatunków ptaków

Za jej rozprzestrzenianie odpowiedzialne są ptaki (głównie jemiołuszki) oraz gryzonie.

- Wcześniej jemioła występowała sporadycznie. Teraz można faktycznie mówić o jej powszechności – informuje Grzegorz Furmański. - Staramy się ograniczyć rozprzestrzenianie jemioły. Niestety, najskuteczniejszą i jedyną metodą walki jest mechaniczne usunięcie. Trzeba po prostu ją ściąć i zniszczyć.

Dużym zagrożeniem dla lasów są też pożary. Na szczęście miniony sezon należał do spokojnych – w Nadleśnictwie Zawadzkie zdarzył się tylko jeden niegroźny pożar.

- Ten sezon był pierwszym, gdzie na dostrzegalniach pożarowych, czyli wieżach obserwacyjnych, nie było ludzi, tylko kamery obrotowe, które na bieżąco rejestrowały obraz i wysyłały go do punktu alarmowo-dyspozycyjnego nadleśnictwa – mówi Agnieszka Jamrozik. – Sprawdziły się dobrze, więc mamy nadzieję, że również w przyszłym sezonie będą skuteczne i niezawodne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska