Nasze serca powoli się otwierają

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Najbardziej hojni jesteśmy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kolejny - 22. finał WOŚP już w najbliższą niedzielę, 12 stycznia.
Najbardziej hojni jesteśmy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kolejny - 22. finał WOŚP już w najbliższą niedzielę, 12 stycznia.
Trzech na czterech Polaków przekazało w zeszłym roku datki na cele organizacji pozarządowych, głównie charytatywnych. Wciąż brakuje nam jednak systematyczności.Jak pomagamy - to najczęściej zrywami.

Badania dotyczące naszej gotowości do niesienia pomocy innym przeprowadziło stowarzyszenie Klon/Jawor. Polaków zapytano, czy w ostatnim roku przekazali pieniądze lub dary na rzecz lub za pośrednictwem organizacji pozarządowej.

Twierdząco odpowiedziało 74 procent badanych. Podobny sondaż zorganizowano także cztery lata temu i wówczas "tak" odpowiedziała zaledwie połowa respondentów.

Najczęściej świadczymy pomoc na rzecz osób chorych, ubogich, bezdomnych oraz dzieci.Robi to 20 procent z nas. 8 procent Polaków udziela wsparcia ofiarom klęsk żywiołowych, 6 procent wspiera organizacje kościelne, z kolei 5 proc. przekazuje pieniądze na cele związane z ekologią i ochroną zwierząt. Nieco mniej pomaga strażakom ochotnikom.

Kim jest statystyczny filantrop? Najczęściej pomagają Polacy o dochodach powyżej 4 tysięcy złotych na osobę, z wyższym wykształceniem i żyjący w czteroosobowych rodzinach.

Niestety, z badania wynika, działamy zrywami.Aż 40 procent wszystkich badanych przekazuje pieniądze tylko i wyłącznie WielkiejOrkiestrze Świątecznej Pomocy.

- Po pierwsze nie mamy aż tak utrwalonych zwyczajów dobroczynnych, jak demokracje zachodnie, my naszą kulturę filantropii budujemy dopiero od dwudziestu paru lat - komentuje Tomasz Schimanek, ekspert Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce.

Schimanek podkreśla, że jesteśmy wciąż społeczeństwem "na dorobku". - Dla przeciętnego Kowalskiego walka o odpowiedni poziom życia dla siebie i swojej rodziny jest na pierwszym miejscu - dodaje ekspert AkademiiRozwoju. Wpływ na taki stan rzeczy ma także ufność, a raczej jej brak. Według Diagnozy Społecznej 2013 tylko 14 proc. Polaków ma pełne zaufanie od innych.

Działacze opolskich organizacji charytatywnych podkreślają jednak, że wszystko idzie ku lepszemu. - Przede wszystkim ludzie, którzy potrzebują pomocy, przestali się ukrywać, wyszli do innych.Dzięki temu ludzie są bardziej gotowi do pomocy - mówi Zofia Wisła, sekretarz zarządu fundacji "Bądź Człowiekiem" z Kędzierzyna-Koźla, która od 2002 roku pomaga ubogim, chorym, niepełnosprawnym, m.in. współfinansując operacje, turnusy rehabilitacyjne czy zakup sprzętu ortopedycznego.

Jej zdaniem zmianę Polaków w podejściu do potrzeby pomagania innym widać przede wszystkim na podstawie kwot, jakie spływają do fundacji w ramach jednego procenta podatku dochodowego.

- Na początku wpłynęło z tego tytułu jakieś 3 tysiące złotych, a teraz jest to 250 tys. zł - dodaje Zofia Wisła.

Działacze charytatywni podkreślają również rolę dobrego marketingu. - Ważne jest, aby do społeczeństwa docierały informacje o tym, co robimy.Wtedy ludzie chętniej sięgają do portfeli - podkreśla Ryszard Skorek, wiceprezes opolskiego oddziału PolskiegoCzerwonego Krzyża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska